Uchodźcy w Warszawie: sześcioro opiekunów, setka podopiecznych

Codzienność w ośrodku dla cudzoziemców na Targówku
Codzienność w ośrodku dla cudzoziemców na Targówku
Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl
Codzienność w ośrodku dla cudzoziemców na TargówkuMateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl

Napady histerii, problemy z higieną, motywacją do pracy i odnalezienia się w polskiej rzeczywistości. Sześciu pracowników na niemal 100 podopiecznych. Marazm i apatia przeplatające się z bombardującymi psychikę wspomnieniami, tęsknotą za domem i chęcią powrotu do kraju. To codzienność ośrodka dla samotnych kobiet uchodźczyń z dziećmi na Targówku.

 

Napady histerii, problemy z higieną, brakiem motywacji do pracy i odnalezieniem się w polskiej rzeczywistości. Sześciu pracowników na niemal 100 podopiecznych. Marazm i apatia przeplatają się z traumatycznymi  wspomnieniami, tęsknotą za domem i chęcią powrotu do kraju. To ponura codzienność ośrodka dla samotnych kobiet uchodźczyń z dziećmi na Targówku.

Ulica Księżnej Anny na Targówku. Zaniedbany, piętrowy pawilon, wokół którego kręcą się dzieciaki w różnym wieku, to jedyny w Warszawie ośrodek dla uchodźców. Wyjątkowy, bo schronienie przed wojną i represjami znajdują tu samotne kobiety i matki z dziećmi. To połączenie domu samotnej matki, domu dziecka i taniego hostelu. Cudzoziemki mają dach nad głową, umeblowane pokoje, jedzenie i opiekę medyczną. Do ich zapewnienia zobowiązuje Polskę Konwencja Genewska.

Kobiety otrzymują też od państwa wsparcie finansowe. Pieniądze na zakup środków higienicznych - 20 złotych i „kieszonkowe” - 50 złotych. W sumie 70 złotych miesięcznie na odnalezienie się w nowej rzeczywistości.

Placówka jest otwarta, co oznacza, że kobiety w niej przebywające w każdej chwili mogą z niej wyjść na miasto, do ludzi, do pracy. Problem w tym, że większość z nich ... nie chce, bo cudzoziemki raczej niechętnie korzystają z możliwości, jakie oferuje im pobyt w ośrodku.

Trudna codzienność

W ośrodku pracuje 6 osób. Mają ponad setkę podopiecznych w różnym wieku i bardzo różnym stanie psychicznym. - Są kobiety z Czeczenii, Gruzji, Afryki, Ukrainy. Po przekroczeniu granicy proszą o status uchodźcy. Państwo musi taki wniosek przyjąć i rozpatrzyć. Trwa to długie miesiące, które uchodźcy spędzają w ośrodkach takich jak nasz - mówi jedna z pracowników ośrodka. Z uwagi na bezpieczeństwo swoje i podopiecznych, pragnie pozostać anonimowa.

Mieszkające w ośrodku kobiety i ich dzieci łączy tylko to, że w pewnym momencie trafiły do Polski. Dzieli - często wszystko inne: pochodzenie, religia i przeszłość. Są tu osoby, które straciły bliskich na wojnie i takie, które uciekły przed represjami politycznymi czy religijnymi.

Teoretycznie mają uczyć się tu życia w polskich warunkach. Pomagają w tym pracownicy i organizacje pozarządowe. Nad ich bezpieczeństwem przez całą dobę czuwają ochroniarze i monitoring.

- Raczej nie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji ani ze strony mieszkanek, ani mieszkańców Targówka. Zdarzają się u nich, owszem, napady histerii, trudne sytuacje na tle nerwowym. To zrozumiałe, biorąc pod uwagę przeżycia tych kobiet, ale mamy opiekę medyczną, radzimy sobie - zapewnia nasza rozmówczyni.

Migranci i uchodźcy w Polsce Fundacja Refugee.pl

Dzieci dają radę

Zgodnie z prawem dzieci są objęte obowiązkiem szkolnym. Chodzą do przedszkoli, podstawówek, gimnazjów, liceów. Naukę podejmują od razu po załatwieniu formalności. Jak przekonują pracownicy ośrodka, z nimi nie ma problemów. Są chętne do nauki języka polskiego, kultury i obyczajów, a ich integracja przebiega w sposób naturalny. W trakcie roku szkolnego większość dnia spędzają w szkołach, wśród polskich rówieśników i nauczycieli.

- Łatwiej niż dorośli się adaptują i odnajdują w nowej rzeczywistości. Pomagamy im w odrabianiu lekcji, przychodzą na lekcje polskiego - opisuje pracownica ośrodka. Mamom jest znacznie trudniej. Głównie dlatego, że w odległej, przemysłowej części obcego miasta w obcym kraju bardzo trudno jest uczyć się życia w nowych warunkach. Głównie opiekują się więc najmłodszymi dziećmi, gotują, sprzątają, piorą... Choć ośrodek jest otwarty, tylko nieliczne decydują się podjąć pracę i próbę integracji. Najłatwiej jest Ukrainkom, które zwykle są też najbardziej chętne do nauki i rozwijania się. - Są lekcje polskiego, warsztaty dokształcające, np. z przedsiębiorczości, aktywności na rynku pracy - wylicza nasza rozmówczyni. Były też zajęcia z wychowywania dzieci i utrzymywania higieny, co niestety bywa problemem wśród podopiecznych.

Asia przyjechała do Polski z Czeczeni:

Asia przyjechała do Polski z Czeczenii
Asia przyjechała do Polski z CzeczeniiMateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl

Depresja, marazm, lęk

Jak podkreśla jednak psycholog, uchodźczynie wpadają często w marazm, bo nie mają żadnych konkretnych zajęć i obowiązków.

- Nie ma znaczenia, czy wstaną o godzinie 8, 10 czy 12, nie mają więc mobilizacji do działania. Najtrudniejsze jest to dla kobiet, które były przyzwyczajone do aktywności, pracy zawodowej, życia rodzinnego i towarzyskiego i nagle znalazły się w obcym kraju - ocenia Alexandra Kamińska, psycholog od 9 lat pracująca z uchodźcami.

Jest szefową Zespołu ds. Diagnozowania Uchodźców Sekcji Naukowej Diagnozy Psychologicznej PTP, w ramach którego zostały wypracowane standardy postępowania diagnostycznego wobec osób ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy w Polsce.

Jej zdaniem, to nieznajomość obyczajów, kraju, języka, brak pieniędzy sprawia, że kobiety  najczęściej wybierają siedzenie w ośrodku.

- Niewiele osób ma w sobie na tyle determinacji, by szukać rozwiązań, by np. zwiedzać na piechotę, czy samemu wymyślać sobie zajęcia. Zasoby takich osób do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami są mocno nadwątlone, bo niejednokrotnie cierpią na zaburzenia adaptacyjne, depresję, zaburzenia stresu pourazowego czy zaburzenia lękowe, które bardzo utrudniają funkcjonowanie - tłumaczy Kamińska.

Jak podkreśla, trudno jest wspierać proces leczenia, kiedy brakuje rzeczy podstawowej - pewności co do tego, co będzie za chwilę.

W ośrodku jest miejsce dla 130 osób Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl

Nie tylko mieszkanie

Pomoc uchodźcom udzielana jest także po osiągnięciu pełnoletności przez dzieci. - Dziewczynki po 18 urodzinach mogą zostać w ośrodku jako samotne kobiety. Chłopcy mogą sami lub z mamą przenieść się do ośrodka koedukacyjnego lub ubiegać się o świadczenia mieszkaniowe na zakwaterowanie poza ośrodkiem - tłumaczy pracownica ośrodka.

Zasiłki wypłaca Urząd Do Spraw Cudzoziemców. Kwoty są określone rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych. Osoba samotna otrzymuje 25 złotych dziennie razy ilość dni w miesiącu, dwie osoby - po 20 złotych, trzy osoby po 15 złotych. W ramach polityki imigracyjnej UDSC i Polskie Forum Imigracyjne prowadzi też inne działania w zakresie pomocy uchodźcom.

Kontynent grodzony drutem kolczastym. Europa nie widzi nadciągającej katastrofy

Wolą wrócić do piekła

Pracownicy ośrodka nie kryją, że jest im ciężko. Bardzo mocno odczuwają braki kadrowe. Do dyspozycji podopiecznych jest psycholog, lekarze i pielęgniarki, ale brakuje pracowników socjalnych z prawdziwego zdarzenia.

- UDSC na stałe zatrudnia dwie osoby, jako pracowników administracyjnych. Jedną zatrudnia administrator, do biura. Do tego dwie panie sprzątające i dwóch pracowników technicznych. W sumie sześć osób na prawie 100 podopiecznych - wylicza nasza rozmówczyni.

Jej zdaniem,  to stanowczo za mało. - Nadzoruję realizację pomocy socjalnej. Sprawdzam, czy cudzoziemki mają dobre warunki, zakwaterowanie, wyżywienie, czy administrator spełnia warunki umowy w tym zakresie. Chciałybyśmy tym kobietom poświęcić więcej czasu, bo na pewno tego potrzebują, ale go nie mamy - rozkłada ręce. I dodaje, że pracownikom administracyjnym brak też umiejętności i kompetencji, by udzielać porad prawnych czy psychologicznych ofiarom wojny, nie znającym języka, pochodzącym z innej kultury.

- Jest między nami ogromna przepaść. Tych kobiet nikt nie przygotowuje do wejścia w polską rzeczywistość. Wpadają w marazm, żyją traumatycznymi wspomnieniami z miejsc, z których uciekły i mimo, że było im tam źle, niejednokrotnie decydują się tam wrócić, bo to jest coś, co znają...

" Tu jest spokojnie, są dobrzy ludzie". Zobacz materiał TVN24 Biznes i Świat:

Materiał TVN24 Biznes i Świat
Materiał TVN24 Biznes i ŚwiatTVN 24

Katarzyna Śmierciak k.smierciak@tvn.pl

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od trzeciego sierpnia przy ulicy Marywilskiej miało działać tymczasowe targowisko z 800 kontenerami i parkingiem na 400 samochodów. Tak się nie stanie. Nowy termin nie jest znany. Spółka Marywilska 44 zamieściła w tej sprawie komunikat.

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

W Siedlcach doszło do pościgu niczym z filmów akcji. Jego bilans to poszkodowany policjant i dwa zniszczone radiowozy. Kierowca bmw zatrzymał się dopiero na blokadzie. Okazało się, że miał się czego obawiać.

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały częściowo otwarte, polecają się do odwiedzania. Zobaczyć można wystawę czasową, a także wysłuchać koncertów chopinowskich czy wziąć udział w Festiwalu Strefa Ciszy. Muzeum wprowadziło czasowo niższe ceny za wstęp.

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Do stołecznego ogrodu zoologicznego zawitali nowi mieszkańcy. To dwie pary zwisogłówek koroniastych. Są jednymi z najmniejszych papug na świecie. Odpoczywają i śpią w specyficzny sposób. W kwestii żywienia nie pogardzą owocami.

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy pomogli 15-latkowi, który zatruł się alkoholem. Miał dwa promile we krwi. Po ocuceniu awanturował się, odebrała go matka.

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragedii doszło pod Płockiem. Na drodze krajowej numer 60 dachował lexus. Autem podróżowały cztery osoby. Kierowca zginął na miejscu. Troje pasażerów, w tym kobieta i dwoje dzieci, z obrażeniami trafiło do szpitala. Trasa jest całkowicie zablokowana. Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym.

Kierowca nie żyje, roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka są ranni. Śledztwo w sprawie wypadku

Kierowca nie żyje, roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka są ranni. Śledztwo w sprawie wypadku

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Wyszedł z więzienia, gdzie odbywał wyrok za kradzież i jeszcze tego samego dnia ukradł rower należący do 14-letniego chłopca i został zatrzymany.

Wolnością cieszył się kilka godzin

Wolnością cieszył się kilka godzin

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na trasie S2, w pobliżu węzła Opacz, doszło do zderzenia busa i samochodu ciężarowego. "Jedna osoba poszkodowana" - poinformowano w komunikacie, opublikowanym w mediach społecznościowych OSP Raszyn.

Zderzenie busa z ciężarówką na S2

Zderzenie busa z ciężarówką na S2

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas patrolowania rejonu ulicy Gołkowskiej strażnicy miejscy zauważyli, że ktoś skacze do Jeziorka Czerniakowskiego z mostu. Okazało się, że chętnych do kąpieli w niedozwolonym miejscu było więcej.

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Sielice koło Sochaczewa tir z naczepą zablokował drogę krajową numer 50. Służby miały problem z usunięciem pojazdu.

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cierpliwość mieszkańców Górnego Mokotowa po raz kolejny zostaje wystawiona na próbę. Tramwaje znikną z ulicy Puławskiej na cały miesiąc. To przez rozpoczynającą się budowę torowiska Rakowieckiej. W tym czasie zawieszona zostanie także oddana w maju linia na Sielce.

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Agresywne zachowanie 45-latka na pokładzie samolotu z Londynu do Kowna sprawiło, że kapitan podjął decyzję o lądowaniu na lotnisku w Modlinie. Interweniowali strażnicy graniczni.

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Źródło:
PAP

Rozpoczęły się prace związane z likwidacją tunelu pod ulicą Marszałkowską. To pierwszy etap przebudowy rejonu Złotej i Zgody. Urzędnicy deklarują, że za dwa lata to miejsce zmieni się nie do poznania - auta zastąpią szpalery drzew i ogródki restauracyjne.

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24