"Tunel ratuje, nasyp rujnuje". Mieszkańcy Wesołej znów protestują

[object Object]
Przemarsz mieszkańców Wesołej i SulejówkaMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/4

Kolejny protest przeciwko budowie Wschodniej Obwodnicy Warszawy przez centrum Wesołej. Tym razem mieszkańcy przyszli przed siedzibę Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Później odbył się marsz z Wawelskiej w kierunku Dworca Centralnego.

- Przed gmachem zebrało się około 200 osób. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: "nie poddamy się bez walki", "tunel ratuje, nasyp rujnuje", "koniec kantów w sprawie wariantów" - relacjonował Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl.

Protest rozpoczął się od przemówień. Około godziny 16.30 uczestnicy ruszyli ulicą Wawelską (jezdnią południową) w kierunku alei Niepodległości. Skręcili w lewo i przeszli przed siedzibę Ministerstwa Infrastruktury.

Kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej jadący Trasą Łazienkowską musieli liczyć się z utrudnieniami. - Początek wymarszu spowodował zamknięcie ruchu na obu jezdniach Wawelskiej - mówił Szmelter.

Jak przekazał nam Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji, manifestacja zakończyła się w okolicy skrzyżowania Chałubińskiego z Alejami Jerozolimskimi około godziny 18.30.

Domagają się zniesienia rygoru

Mieszkańcy Wesołej i Sulejówka pojawili się przed siedzibą GDOŚ nieprzypadkowo. Pod koniec grudnia Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała decyzję środowiskową dla wariantu zielonego obwodnicy, czyli wersji trasy S17 biegnącej po nasypie przez centrum dzielnicy. Nadała jej rygor natychmiastowej wykonalności, dzięki czemu wykonawca - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - mógł przystąpić do działania, bez konieczności oczekiwania na rozpatrzenie odwołań od decyzji. A tych wpłynęło ponad 500.

Zdaniem protestujących rygor natychmiastowej wykonalności został nadany bezprawnie. W związku z tym protestujący w poniedziałek złożyli pismo skierowane do dyrektora GDOŚ z żądaniem jego zniesienia.

"Nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności jest wyjątkową sytuacją, z uwagi na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego albo dla zabezpieczenia gospodarstwa narodowego przed ciężkimi stratami bądź też ze względu na inny interes społeczny lub wyjątkowo ważny interes strony. Decyzja w sposób fałszywy stwierdza, iż brak budowy WOW powoduje większą śmiertelność na drogach, co jest oczywistą nieprawdą, a związku przyczynowego między tymi faktami nie sposób racjonalnie udowodnić" - piszą członkowie stowarzyszenia Sąsiedzi dla Wesołej w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.

Dzięki rygorowi natychmiastowej wykonalności GDKKiA mogła na początku lutego ogłosić przetarg na opracowanie koncepcji trasy. Zdaniem protestujących jest to szkodliwe, ponieważ ze względu na dużą ilość odwołań decyzja środowiskowa może zostać uchylona. "Publiczne środki zaangażowane w proces inwestycji zostaną wydatkowane w sposób niegospodarny" - twierdzą.

Nie chcą obwodnicy na nasypie

Zdaniem aktywistów ze stowarzyszenia Sąsiedzi dla Wesołej decyzja RDOŚ została wydana z naruszeniem przepisów, a jej autorzy nie wzięli pod uwagę między innymi aktualnych analiz akustycznych. Wariant czerwony, czyli biegnący przez południową część dzielnicy, byłby według nich lepszy nie tylko dla środowiska, ale i dla komfortu ich życia. Przypominają oni też, że przed laty ludzie kupowali działki z dala od trasy planowanej w tunelu i płacili więcej, żeby nie mieszkać przy obwodnicy.

Protestujący zwracają uwagę na fakt, że trasa w wariancie wybranym przez GDDKiA na odcinku półtora kilometra będzie położona w odległości 60 metrów od zabudowy mieszkalnej i urzędu dzielnicy. W jej sąsiedztwie - około 200 metrów - znajdą się też przedszkola i szkoły, szpital MSWiA, jednostka ochotniczej straży pożarnej czy kościół Opatrzności Bożej z zabytkowymi polichromiami profesora Jana Nowosielskiego.

GDDKiA argumentuje, że w wariancie zielonym trasa będzie przebiegała po terenach zielonych należących do Skarbu Państwa, przez co nie będzie konieczności wywłaszczania działek. Jednym z takich terenów jest Las Milowy określany w decyzji środowiskowej jako teren o niskiej wartości przyrodniczej. Mieszkańcy nie zgadzają się z tym uzasadnieniem. "Obwodnica w takim wariancie zniszczy jedyny publiczny teren zielony służący jako park mieszkańcom pięciu osiedli Wesołej" - zaznaczają.

Ich zdaniem dzięki wydanej w grudniu w Białymstoku decyzji wzrośnie wartość wielu prywatnych terenów inwestycyjnych znajdujących się przy wariancie alternatywnym (czerwonym), które dotąd nie były sprzedawane ze względu na wieloletnie plany budowy trasy według tej koncepcji.

Ratusz i Rada Warszawy popierają argumenty protestujących mieszkańców. W odwołaniu od decyzji środowiskowej prezydent Rafał Trzaskowski wskazywał, że budowa trasy przez centrum Wesołej jest niezgodna z dokumentami planistycznymi miasta i województwa mazowieckiego. Zaznaczył też, że budowa trasy w wariancie zielonym spowoduje zniszczenie Lasu Milowego, a w decyzji nie został także uwzględniony problem oddziaływania sąsiedztwa drogi na ujęcia wód podziemnych w rejonie Sulejówka i Wesołej.

Dwa warianty

Część mieszkańców chciałaby powrotu do wariantu czerwonego, który był preferowany w pierwszej koncepcji budowy trasy. Miał on przebiegać przez południową część dzielnicy, z dala od jej centrum, częściowo w tunelu. Taki projekt w 2007 roku dostał decyzję środowiskową wydaną przez Grażynę Gęsicką - ówczesną minister rozwoju regionalnego w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Po długich bataliach sądowych decyzja ta została unieważniona.

Wybrano wariant "zielony"Sąsiedzi dla Wesołej

Po latach Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wróciła do projektowania WOW przez Wesołą. Początkowo nadal wskazywała wariant czerwony jako preferowany, by w 2015 zmienić zdanie i wskazać jednak zielony. Jak tłumaczyli drogowcy, powodem jest między innymi to, że zmieniły się kryteria oceny lokalizacji. Początkowo najważniejszy przy wyborze był wpływ drogi na środowisko, a więc również jakość życia mieszkańców. Stanowił 3/4 całej oceny. W 2015 roku waga tego aspektu została jednak zrównana z pozostałymi kryteriami. Teraz środowisko wpływa na na decyzję drogowców tylko w 1/3. Liczy się dokładnie tak samo, jak kryteria techniczne i ekonomiczne.

kk/b

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl