Po raz pierwszy od lat przy wspólnym stole spotkali się Janusz Galas i pracownicy służby ruchu, która codziennie monitoruje sytuację na stołecznych drogach. Spotkanie w "Witaj Warszawo!" ma zaowocować większym uprzywilejowaniem ruchu szynowego. - Czasami żeby usprawnić ruch tramwajów wystarczy przesunąć zielone światło dla tramwajów o kilka sekund - mówią przedstwaiciele Tramwajów Warszawskich.
Zdarza się, że na skrzyżowaniu tramwaj czeka nawet 2,5 minuty. - Chcielibyśmy, by tramwaje zatrzymywały się przede wszystkim na przystankach, a nie nas skrzyżowaniach – mówi Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
"Nie zawsze się da"
- Mamy różne ograniczenia. Np. nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której piesi czekają po drugiej stronie ulicy na czerwonym, a z przystanków odjeżdżają kolejne tramwaje. To mogłoby doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji w której pasażerowie przebiegaliby przez jezdnię. Dlatego nie wszystkie postulaty da się spełnić – tłumaczy Janusz Galas.
Jednak przyznaje, że są miejsca, jak np. przy Galerii Mokotów, gdzie da się niewielkim kosztem usprawnić ruch. - Faktycznie, tam wystarczy przeprogramować nieco sygnalizację i będziemy to robić. Mamy też listę 20 skrzyżowań, gdzie w najbliższych latach będzie uprzywilejowywana komunikacja szynowa - zapewnił Janusz Galas.
Spotkań będzie więcej
Takich spotkań, jak wczorajsze, ma być teraz więcej. - Kiedyś spotkania ze służbą ruchu odbywały się regularnie, potem tego zaniechano. Myślę, że warto do tego wrócić, bo służba ruchu zna sytuację na drogach bardzo dobrze. Codziennie przez te same skrzyżowania przejeżdża po kilka razy - mówi Janusz Galas.