W którą stronę rozbudowywać II linię metra po zakończeniu centralnego odcinka? Ratusz ma kompromis: 3 stacje na Targówku i 3 na Bemowie. Obie dzielnice chciałyby więcej.
O "wariancie ateńskim", czyli budowaniu metra w dwóch kierunkach równocześnie, szef Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta mówił już rok temu na antenie TVN Warszawa. Zapowiadał wtedy, że w pierwszym etapie rozbudowy II linii mogłyby powstać po trzy lub cztery stacje po każdej stronie Wisły.
Kompromis nie podoba się nikomu
Pomysł nie pogodził dwóch spierających się o metro dzielnic. Targówek wciąż przekonuje, że cała dzielnica "wisi" na jednej ulicy Radzymińskiej i w ogóle jest niedoinwestowana, więc metro jej się należy.
Bemowo przekonuje z kolei, że w pierwszej kolejności powinno się dociągnąć metro do skrzyżowania ulicy Górczewskiej z Powstańców Śląskich, gdzie mogliby do niego wsiadać mieszkańcy osiedli Jelonki i Bemowo - pisze "Życie Warszawy".
Salomonowy przetarg
Wygląda na to, że ratusz zamierza przeforsować swój pomysł, w dodatku w okrojonej wersji. Jak informuje "Gazeta Stołeczna", Leszek Ruta zapowiada, że do końca roku ogłoszony zostanie przetarg na koncepcję i projekt nowych stacji. Po trzy na każdym brzegu.
Ratusz zapowiada też, że do końca 2013 roku uzyska też pozwolenia na budowę (to m.in. przez problemy z tymi dokumentami budowa centralnego odcinka II linii zaczęła się z opóźnieniem i prawdopodobnie nie uda się jej zrealizować w terminie, czyli właśnie pod koniec 2013 roku). To oznaczałoby, że w pierwszej kolejności powstałyby stacje Płocka, Moczydło i Księcia Janusza na Woli oraz Szwedzka, Targówek i Trocka na drugim brzegu Wisły.
- Wprawdzie najwięcej pasażerów korzystałoby z metra w wariancie "4 + 4", ale wariant "3+3" okazał się najkorzystniejszy. Liczba podróżnych będzie niewiele mniejsza, a budowanie czwartej stacji po obu stronach podrożyłoby inwestycję aż o miliard złotych - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" Andrzej Brzeziński, z Politechniki Warszawskiej, który analizował różne warianty na zlecenie ZTM.
Nowe odcinki mogłyby być gotowe najwcześniej w 2016 roku.
roody/mz