O nowej propozycji strajkujących od 24 maja pielęgniarek poinformowała w poniedziałek media dyrektor placówki Małgorzata Syczewska. Dyrekcja proponowała wcześniej zwiększenie wynagrodzenia zasadniczego brutto pielęgniarek i położnych o 250 zł.
Podwyżki i nowe warunki pracy
W nowej propozycji pielęgniarki domagają się także zwiększenia o 5 proc. dodatków za pracę w systemie nocnym (z 65 proc. do 70 proc.) oraz za pracę w święta (z 45 proc. na 50 proc.), a także zwiększenia wynagrodzenie za pięć dni w roku (dwa dni Bożego Narodzenia i Wielkanocy oraz Nowy Rok) ze 100 proc. do 200 proc.
Zaproponowano także m.in., by pracodawca – niezależnie od uzgodnionych wzrostów wynagrodzeń - corocznie prowadził negocjacje ze związkiem dotyczące wzrostu płac zasadniczych w danym roku kalendarzowym, przy czym kwota ta nie byłaby mniejsza niż 100 zł brutto.
Pielęgniarki napisały, że jeśli ich warunki zostaną spełnione zawieszą strajk do 31 grudnia. Jednak dyrekcja CZD nie przyjęła przedstawionej przez pielęgniarki propozycji porozumienia. Poinformowano o zamknięciu czterech oddziałów.
- Kwota żądań z dzisiaj jest wyższa niż ta, która była ostatnio omawiana, nawet w tej wersji pierwotnej. Nawet pojawiły się nowe punkty - dodatków za pracę na dyżurach w dni świąteczne, dodatkowych pieniędzy za szczególne pięć dni, czyli tych "dużych świąt" w roku i to wszystko generuje dodatkowe koszty - powiedział dziennikarzom wiceminister Zdrowia Marek Tombarkiewicz.
Kolejna tura rozmów odbędzie się prawdopodobnie we wtorek, nie wcześniej niż o godz. 14.
Prawie dwa tygodnie strajku
W CZD jest zatrudnionych ok. 800 pielęgniarek. Strajkujące twierdziły, że każdego dnia w szpitalu brakuje ich ok. 70 i nie są w stanie zapewnić pacjentom właściwej opieki i bezpieczeństwa. Domagały się podwyżek i zwiększenia zatrudnienia. Spór zbiorowy pielęgniarek z dyrekcją CZD trwa od grudnia 2014 r, a w CZD pielęgniarki odeszły od łóżek dwa tygodnie temu.
PAP/md/ec/kz/b