Policja zorganizowała obławę. Złodzieje wciąż są jednak nieuchwytni. Pierwszą informację i zdjęcie z miejsca zdarzenia na Kontakt 24 przysłali internauci.
Do napadu doszło przed godziną 12 na terenie centrum handlowego w Wólce Kosowskiej pod Warszawą. Konwojenci prywatnej firmy ochroniarskiej przywozili w tym czasie gotówkę do placówki bankowej znajdującej się na terenie centrum.
- Gdy wchodzili do jednej z hal, zostali zaatakowani przez trzech zamaskowanych mężczyzn - poinformował asp. Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. - Sprawcy mieli broń palną. Nie wahali się jej użyć. Zabrali dwa worki i uciekli - dodał.
"Byli bezwzględni"
Ranni konwojenci to mężczyzna i kobieta. Z ranami postrzałowymi trafili do stołecznych szpitali.
- Kobieta ma dwie rany postrzałowe pleców, natomiast mężczyzna został postrzelony trzy razy. Ich stan jest ciężki, ale niezagrażający życiu - poinformował rzecznik. Jak dodał, ich życie uratowały najprawdopodobniej kamizelki kuloodporne.
- Sprawcy byli absolutnie bezwzględni. Oni strzelali tym ludziom w plecy. Ewidentnie chcieli zabić - mówią policjanci. Świadkowie słyszeli pięć strzałów, tak jakby petardy wybuchały – relacjonowała z miejsca zdarzenia reporterka TVN24 Marta Klos.
"Są uzbrojeni i bardzo niebezpieczni"
Trwają poszukiwania napastników. - Są uzbrojeni i bardzo niebezpieczni - poinformował asp. Mariusz Mrozek.
- Sprawcy poruszają się granatowym fordem mondeo typu kombi. Jest to stary model. Litery rejestracji to ETM - dodał rzecznik.
- Na miejscu są policyjni śledczy, są rozstawione posterunki na drogach, które kontrolują samochody
- wyjaśnił. Sprawcy zabrali dwa worki z pieniędzmi. Policja na razie nie ujawnia jaka suma padła ich łupem.
Policja prosi o kontakt świadków tego zdarzenia. Wszelkie informacje można przekazać dzwoniąc na policyjne numery alarmowe.
Wólka Kosowska to jedno z największych centrów handlu hurtowego w kraju.
kde//tka