Problem na tyłach bloków przy ul. Królewskiej 43, 45 i 47 pojawił się przed kilkoma tygodniami, kiedy barierka uniemożliwiająca kierowcom wjazd na podwórko została kolejny raz zniszczona - napisał na warszawa@tvn.pl mieszkaniec.
- Administracja Domów Komunalnych, zarządca terenu postawił nową barierkę, ale ta też została zniszczona – opisał. Jak dodaje, po zniszczeniu barierki, kierowcy wjeżdżają na podwórko i dzięki temu nie płacą za parkowanie. Nietrudno się domyślić, że chętnych nie brakuje.
- Przez wiele lat walczono, żeby samochody na podwórku nie parkowały. Właśnie dlatego pojawiły się słupki przy wjeździe. Za dzieciaka graliśmy tam w piłkę, teraz wszystko wygląda jak parking i to tylko z powodu braku egzekwowania przepisów – zwraca uwagę internauta.
Źle oznakowane
Mieszkańcy na razie nie mogą liczyć na pomoc straży miejskiej.
– Póki droga jest źle oznakowana, nie możemy interweniować. Chodzi o to, że znak B1 nie jest zgodny z tym, jaki ustanawia rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie znaków i syngalizacji drogowych - mówi Monika Niżniak, rzeczniczka SM. - Zarządca terenu po prostu nie dostosował starego oznakowania do obowiązujących przepisów - precyzuje. - Naszą ewentualną interwencję mógłby podważyć sąd - dodaje.
Urzędnicy obiecują
- Wiemy o problemach z tym parkingiem – przyznaje Mateusz Dallali ze śródmiejskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomości. Jak dodaje, ZGN już podjął działania "zmierzające do opracowania projektu organizacji ruchu". Jakiego? – Na początek poprawimy oznakowanie, żeby służby miejskie mogły interweniować – wyjaśnia Dallali.
Przedstawiciel ZGN wyjaśnia także, dlaczego do tej pory nie ma zniszczonej jakieś czas temu barierki. - Koszt nowego słupka, to około 500 zł. Ze względów finansowych nie wydaje się zasadne stawianie go. Dlatego Administracja Domów Komunalnych nr 6 planuje zainstalowaćw najbliższym czasie zwykły łańcuch, który będzie stanowić tańsze rozwiązanie ograniczające możliwość wjazdu na teren podwórza - dodaje.
par/mz