Kardynalne błędy sędziowie popełnili w 10. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Ich wpadki wypaczyły wyniki spotkań, które prowadzili: Wisła Kraków - Jagiellonia w przypadku Adama Lyczmańskiego i Polonia Warszawa - Górnik Zabrze, w przypadku Wojciecha Krztonia.
Arbitrów ukarał przewodniczący Zarządu Kolegium Sędziów PZPN Janusz Eksztajn. - To moja autonomiczna decyzja. Obaj zostają zawieszeni do końca rundy - przyznał w rozmowie z tvn24.pl Eksztajn.
Mecze ostatniej jesiennej kolejki rozegrane zostaną 10 grudnia. Piłkarska wiosna w Polsce ruszy 18 lutego.
Będą kolejne kary?
Na zawieszeniu może się nie skończyć. Wkrótce zbierze się Kolegium Sędziów i ono zadecyduje o ewentualnych dodatkowych sankcjach.
- Za dużo jest wpadek. Przyjrzymy się sędziom. Jak? Położymy większy nacisk na szkolenie - dodaje szef polskich arbitrów.
Sobota cudów
Obaj "sprawiedliwi" narazili się w sobotę. Sędzia z Bydgoszczy nie zauważył faulu obrońcy Wisły Kewa Jaliensa na bramkarzu Jagiellonii. W efekcie młody golkiper Tomasz Ptak wpadł z piłką do bramki. "Biała Gwiazda" wyrównała tym samym stan meczu, a w ciągu kolejnych minut strzeliła jeszcze dwie bramki, wyrywając rywalom punkty. Wszystko w 10 minut.
Z kolei Krztoń podpadł w stolicy. Również w dramatycznych okolicznościach, bo w doliczonym czasie gry. Polonia prowadziła 1:0 z Górnikiem Zabrze. Wtedy piłkę w polu karnym otrzymał napastnik gości Prejuce Nakoulma. Piłkarz rodem z Burkina Faso w przyjęciu futbolówki pomógł sobie ręką. Po chwili cieszył się z wyrównania.
Arbiter z Olsztyna nieprawidłowego zagrania nie zauważył, po czym zakończył spotkanie. W rozmowie z tvn24.pl przeprosił stołeczny klub za swój błąd.
- Mam teraz ciężką głowę. Nigdy podobnego błędu nie popełniłem. Cały czas myślę o tej akcji. To dla mnie największa nauczka. Nie zmienia to mojej pozycji. Jest trudna - kajał się.
twis//tvn24.pl