Kierowcy w Łodzi czy Warszawie po zaparkowaniu samochodu muszą z góry zapłacić za parking, a dowód wpłaty umieścić w widocznym miejscu, czyli za szybą auta.
Z takim "nakazem" nie zgadzał się Rzecznik Praw Obywatelskich, który w ub. roku złożył do sądu skargę. Zdaniem rzecznika miasto ma prawo pobierać opłaty za parkowanie, ale nie może zmuszać kierowców do wykładania biletu w widocznym miejscu, czyli za przednią szybę auta.
Według rzecznika prawem samorządu jest tylko i wyłącznie pobranie opłaty. Nakazując wyłożenie biletu przekracza swoje uprawnienia.
Jak mówi przewodniczący łódzkiej rady miejskiej Tomasz Kacprzak, stanowisko rzecznika podzielił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Według niego takie orzeczenie bije w kierowców, bo przecież i tak będą musieli pokazać zarządcy drogi, że zapłacili za postój. Przewodniczący nie wie jeszcze, jak to będzie wyglądało.
Sądy uwierzą na słowo?
Warszawski Zarząd Dróg Miejskich orzeczenie sądu komentuje krótko: to kuriozum.- Podejrzewam, że miasto Łódź będzie się odwoływało do Naczelnego Sądu Administracyjnego, dlatego nie wszystko jest przesądzone. Niemniej to orzeczenie jest kuriozalne - stwierdza w rozmowie z tvnwarszawa.pl Adam Sobieraj, rzecznik prasowy ZDM.
- To teraz sądy nie powinny żądać naklejania znaczków opłaty sądowej tylko uwierzyć obywatelowi na słowo, że ten zapłacił - punktuje rzecznik.
Jak dodaje, nie ma innej możliwości niż okazanie biletu, sprawdzenia czy kierowca zapłacił za parkowanie. - Przecież nie będziemy wyjmować z automatu każdej złotówki i na podstawie linii papilarnych sprawdzać kto je wrzucił - zauważa Sobieraj.
PAP/bf
Źródło zdjęcia głównego: TVN24