- Zwołaliśmy warsztaty związane z ręcznymi pracami dla dzieciaków, czego brakuje teraz w szkołach i przedszkolach - mówi Mateusz Tecko, jeden z organizatorów. Wyszli z inicjatywą i zajęcia stolarskie zorganizowali na Ursynowie, bo tu - jak przyznają - jest pełno dzieciaków i rodziców, którym też brakuje takich zajęć.
"To nie praca, a zabawa"
Maluchy mogły nauczyć się czegoś, czego nie nauczą się w domu. Starsze budowały karmniki z drewna, posługując się podstawowymi narzędziami stolarskimi. Młodsi mieli alternatywę w postaci kartonowych elementów i akcesoriów plastycznych. Pracy nie brakowało.- Ale to nie jest ciężka praca, to raczej zabawa i nauka - przyznała jedna z uczestniczek warsztatów. - Najbardziej chodzi o to, żeby się starać. Jak się coś źle zrobi, to trzeba to naprawić - dodała rezolutnie.Zadowoleni byli też rodzice. - To fajna alternatywa, żeby wyjść z domu i zrobić z dzieckiem coś nowego - powiedziała jedna z mam.
kw