Schronisko "Na Paluchu" odnotowało ogromny sukces w swojej działalności. Dwa dni temu w jego ścianach przebywały jedynie 692 psy. To oznacza, że sporo czworonogów znalazło nowy dom.
- To niewątpliwe wielki sukces całego "Palucha". Wszystkich pracowników, zespołu wolontariuszy, ale także warszawiaków, którzy udowodnili, że mają naprawdę wielkie serca - mówi Henryk Strzelczyk, dyrektor schroniska. - To historyczny moment zarówno dla psiaków, jak i dla nas. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie adopcje - dodaje.
"Odnalazły szczęśliwe domy"
- Nasze schronisko stawiane jest za wzór do naśladowania dla innych tego typu placówek w Polsce. Teraz znów udowadnia, że ten sukces nie jest przypadkowy - mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. - Trzeba jednak jasno powiedzieć, że ten rekordowy wynik to nie są tylko liczby. Za nimi kryją się setki czworonogów, które odnalazły szczęśliwe domy lub wciąż na nie czeka - dodaje.
Od 2001 roku przez schronisko "Na Paluch" przeszło aż 50 tysięcy zwierząt, które z różnych przyczyn straciły swój dom. Przebywało tam nawet na co dzień 2400 czworonogów. Teraz przeciętnie liczba zwierząt przebywających w placówce oscyluje w okolicach 800. W niedzielę 29 października, były jedynie 692 psy. Tego dnia na dom oczekiwały również 72 koty.
Jak informuje ratusz, "Na Paluchu" w ciągu sześciu lat liczba przebywających zwierząt zmniejszyła się aż o blisko 70 procent.
Placówka działa na terenie blisko 2,5 ha, który został podzielony na trzy części. W pierwszej znajdują się pawilony dla psów, kociarnia z kocim szpitalem, zaplecze magazynowo-techniczne, budynek administracji, szpital ogólny i zakaźny. W drugiej geriatria oraz rezerwowe boksy dla psów. A w trzeciej zespoły boksów dla zwierząt, które przez cały rok mogą przebywać w warunkach zewnętrznych, a także wybiegi spacerowe.
ZOBACZ MATERIAŁY O SCHRONISKU:
ran/mś
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum tvnwarszawa.pl