Stołeczni urzędnicy wysłali do kilku warszawskich redakcji list. Pod nietypowym mailem podpisana jest... Maria Skłodowska-Curie. Noblistka skarży się w nim, że dziennikarze używają nazwy "most Północny", ignorując fakt, że oficjalnie przeprawa nosi jej imię.
Jak zapewniają urzędnicy list trafił kilku redakcji, którzy w swoich publikacjach konsekwentnie używają nazwy most Północny, a ponieważ chodzi o mężczyzn, stąd taki, a nie inny nagłówek. Przytaczamy list w całości:
Witam Szanownych Panów!
Kiedy ostatni raz byłam w Warszawie przez moją ukochaną Wisłę, nad brzeg której tak lubiłam przychodzić, aby ze Skarpy oglądać jej siwe wody, biegły tylko cztery mosty. A teraz dziewięć! Widać jak są potrzebne, bo ruch automobili na nich ogromny. Jakże ucieszyłam się dwa lata temu, gdy daleko na północy mojego miasta powstała nowa przeprawa, którą rajcy miejscy postanowili nazwać moim imieniem.
Ale co to? Teraz czytam gazety stołeczne, a tu mojego mostu nie ma! Jest jakiś Północny. 24 marca właśnie minęła druga rocznica, gdy tłumy warszawiaków cieszyły się z otwarcia mostu, na którym stała tabliczka "most Marii Skłodowskiej-Curie", a teraz żurnaliści piszą - Północny. Co się stało? To już nie chcą swej rodaczki, rodowitej warszawianki, którą zna cały świat?
Gdy odkryłam Polon, kilka nocy biłam się z myślami jak nazwać ten pierwiastek. Żeby było godnie, żeby pasowało, no i nawiązywało do mojej ojczyzny. Myślę, że nazwa mi się udała. Tak samo podobała mi się nazwa mostu z moim imieniem. Szkoda, że stołeczni żurnaliści o mnie nie pamiętają… Nic to, dalej spoglądam na moją ukochaną Wisłę i patrząc na most myślę: "Mój ci on mimo wszystko…".
Maria Skłodowska-Curie
Dlaczego ratusz zdecydował się na tak nietypową formułę korespondencji z mediami? - Obchodziliśmy niedawno dwulecie korzystania mostu Mari Skłodowskiej-Curie, dlatego z przymrużeniem oka postanowiliśmy zwrócić uwagę wybranym redakcjom, że taka jest oficjalna nazwa mostu – tłumaczy Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.
Wbrew woli mieszkańców
Dyskusja o nazwie mostu przetoczyła się przez stołeczne media przed otwarciem mostu łączącego Białołękę i Bielany. Pomysłów na nazwę dla nowego mostu było co najmniej kilka, m.in. imienia Jana Pawła II, Marka Edelmana, czy Ignacego Paderewskiego.
W sierpniu 2011 roku sam ratusz zorganizował konsultacje, w których zdecydowanie wygrała nazwa "most Północny". Jak podawał wówczas urząd miasta, w głosowaniu wzięło udział 7433 osoby. Za nazwą most Marii Skłodowskiej-Curie opowiedziało się zaledwie 15,6 proc. głosujących, tymczasem za mostem Północnym opowiedziało się aż 80,2 proc.
Mimo, że woli większości warszawiaków władze miasta forsowały inna nazwę. Ostatecznie radni zdecydowali, że most będzie nosił imię podwójnej noblistki.
TAK WYGLĄDAŁO OTWARCIE MOSTU:
lata/b
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia i UM