Informację o rozwiązaniu zgromadzenia przekazał stołeczny ratusz:
W związku z zakłóceniem porządku i narażeniem życia i zdrowia uczestników oraz służb porządkowych (poszkodowani policjanci, zaatakowany skuot przy ul. Skorupki, spalenie tęczy na pl. Zbawiciela i podpalenie 2 samochodów przy ul. Skorupki), a tym samym utracenie przez demonstrację pokojowego charakteru, na wyraźne żądanie policji, decyzją Urzędu m.st. Warszawy Marsz Niepodległości został rozwiązany o godz. 16.42.Pomimo podjętej decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia marsz jest kontynuowany.
"Żaden świstek nas nie zatrzyma"
- Żaden świstek z ratusza nie zatrzyma patriotycznego pochodu dziesiątek tysięcy ludzi - powiedział na antenie TVN24 Artur Zawisza.
- Te incydenty mają wtórny charakter. Powinny być powstrzymane przez policję. Marsz idzie dalej - dodał i stwierdził, że to "lewacy" zaatakowali marsz, obrzucając jego uczestników butelkami.
r