Do wypadku w Wawrze doszło 18 sierpnia. W jadące ul. Zwoleńską w stronę Traktu Lubelskiego renault scenic uderzył z prawej strony wyjeżdżający z ul. Mrówczej citroen berlingo. Renault przewróciło się na bok i wpadło na przeciwległy pas. Wtedy doszło do kolejnego zderzenia z nadjeżdżającym suzuki vitara.
Prokuratura czeka na dokumenty
Rannych zostało pięć osób, najciężej podróżująca renault dwójka dzieci w wieku 3 i 5 lat, które jechały w foteliku. Po reanimacji na miejscu w ciężkim stanie trafiły do szpitala. Lekarzom nie udało się ich uratować.
Sprawą wypadku zajmie się teraz południowopraska prokuratura. - Jeszcze nie wpłynęła dokumentacja z komendy rejonowej policji. Ma dotrzeć dzisiaj. W tej sytuacji jutro powinno ruszyć postępowanie prokuratorskie - powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl zastępca prokuratora okręgowego Mariusz Piłat.
"Winnych ustali śledztwo"
Kierowca citroena nie został zatrzymany na miejscu wypaku. - Okoliczności mogłyby uzasadnić decyzję o zatrzymaniu - komentuje prokurator Piłat. - Ale wyjaśni to postępowanie - zaznacza.
Policja tłumaczy, że na razie trwało postępowanie przygotowawcze, nikt nie usłyszał jeszce zarzutów. - Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Nie podjęto decyzji o zatrzymaniu kogokolwiek. Ustaleniem, kto był winny, zajmą się śledczy prowadzący postępowanie - tłumaczy Anna Kędzierzawska z biura prasowego stołecznej policji.
Wyjątkowo niebezpieczne skrzyżowanie
Po wypadku na forum tvnwarszawa.pl pojawiły się komentarze, z których wynika, że miejsce jest wyjątkowo niebezpieczne. Internauci pisali, że do kolizji dochodzi na nim co najmniej dwa razy w tygodniu.
Okazuje sie, że od czterech lat na feralnym skrzyżowaniu planowana jest budowa tunelu i ronda. Nie wiadomo jednak kiedy powstaną. Na razie rzecznik Zarządu Dróg Miejskich obiecał, że drogowcy jeszcze raz przyjrzą się organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu.
js/par