Wisłostradę zamknięto 25 stycznia. W godzinach 14.00 – 16.00 trwało usuwanie sopli z Centrum Nauki Kopernik. "Zamknięcie Wisłostrady doprowadziło do paraliżu połowy miasta. Sople nie powstały nagle i na pewno można było zabrać się za ich zdejmowanie znacznie wcześniej. Osoba odpowiedzialna za ustalenie godziny wykazała się, wobec powyższego, kompletną bezmyślnością i brakiem odpowiedzialności"– denerwuje się radna.
Nie można było czekać
Jednak już w dniu 25 stycznia Katarzyna Nowicka, rzecznik CNK, tłumaczyła, że nie można było z usunięciem sopli dłużej czekać. Wyjaśniała, że sople pojawiły się w piątek rano. – Sopel nie wybiera czasu kiedy się zrobi. Staramy się nie usuwać ich w godzinach szczytu – zapewniała Nowicka. Rzecznik przekonywała, że prace prowadzone są poza godzinami szczytu i lepiej postać w korku, niż dostać soplem w szybę.
Wisłostrada zamknięta została na dwie godziny na czas usuwania z CNK sopli zwisających nad jezdnią. Kierowcy jadący od strony Wilanowa nie mogli pojechać objazdem tunelu ani wjechać na most Poniatowskiego. Policja stała przy Ludnej i kierowała samochody na objazd ulicami Powiśla. Kierowcy utknęli w gigantycznych korkach.
TAK USUWANO SOPLE Z CNK:
Skuwają lód z CNK
POLICJANCI KIEROWALI NA OBJAZDY:
Wisłostrada stanęła
wp//ec
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl