Białołęka i Targówek mierzą się z problemem śmieciowym. Kontenery i altanki są przepełnione, a mieszkańcy alarmują, że MPO przedwcześnie przestało odbierać odpady. Nowa firma działa tam dopiero od poniedziałku i czeka ją spore wyzwanie. Jak tłumaczy jej przedstawicielka, harmonogram układany był z założeniem, że poprzednik będzie wywiązywał się z obowiązków do ostatniej chwili.
Umowy na odbiór odpadów komunalnych z nowymi firmami weszły w życie 1 lipca. Zmian mogą spodziewać się mieszkańcy czterech dzielnic: Bielan, Żoliborza, Białołęki i Targówka. W pierwszych dwóch odpady odbierze firma Byś, natomiast dwie kolejne obsługiwać będzie konsorcjum firm Partner i Jarper. W pozostałych dzielnicach nowe umowy zostały zawarte z dotychczasowymi firmami. To ich oferty zostały uznane za najkorzystniejsze w postępowaniu przetargowym.
Gdy 1 stycznia zaczął obowiązywać system selektywnej zbiórki odpadów do pięciu pojemników, zmieniły się harmonogramy odbiorów. Ratusz musiał też wybrać nowych wykonawców. Teoretycznie powinni oni działać już od nowego roku, jednak w praktyce postępowanie przetargowe przeciągnęło się z powodu odwołań. Finalnie rozstrzygnięto je pod koniec lutego. Umowy zostały zawarte na początku marca, jednak przewidywały trzymiesięczny etap przejściowy, gdy firmy miały czas na przygotowanie się do rozpoczęcia pracy.
"MPO nie odebrało wszystkich śmieci"
Jak się okazuje, zmiana operatora przysporzyła problemów na Białołęce i Targówku.
"W ostatnich dniach czerwca MPO postanowiło nie odbierać śmieci. Na prośby nie reagowali. Taki syf zostawili nowej firmie. U nas powinni być ostatni raz w piątek, no ale po co... Śmieci zaraz same zaczną się przemieszczać, pewnie w stronę spalarni, która mamy w dzielnicy" - napisała we wtorek rano Maria Suchocka w grupie "Targówek Bródno Zacisze" na Facebooku. Jako dowód zamieściła zdjęcie przepełnionych kontenerów na szkło i tworzywa sztuczne w altanie przy Zamkowej. Wokół nich - na podłodze - stało też pełno pudeł i worków z odpadami.
Pod wpisem do południa pojawiło się ponad 50 komentarzy. Mieszkańcy Targówka przyznają, że u nich sytuacja wygląda podobnie. Śmieci mają zalegać między innymi na Malborskiej, Chodeckiej, Głębockiej, Krasiczyńskiej, Kondratowicza, Suwalskiej, Bolesławickiej czy Toruńskiej. Odpady piętrzą się nie tylko w kontenerach i altanach śmietnikowych, ale pojawiają się też na zewnątrz, bo w środku brakuje już miejsca.
Podobne sygnały docierają do nas od mieszkańców Białołęki. "MPO nie odebrało wszystkich śmieci. Nie odebrali ani zielonych, ani szkła od ponad półtora tygodnia! Mimo że brak odbioru był już zgłaszany na 19 115" - napisał na Kontakt 24 pan Dominik. Otrzymaliśmy również zdjęcia śmietnika przy jednym z bloków na Osiedlu Derby przy ulicy Skarbka z Gór. Widać na nim worki zalegające przed altanką. Wewnątrz jest ich tak wiele, że trudno dostrzec kontenery.
Ratusz zapowiada kary
O problem z odbiorem odpadów przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania zapytaliśmy ratusz.
- Mieliśmy okres przejściowy i prawdopodobnie MPO zdając sobie sprawę, że odchodzi z tego miejsca, przestało wywiązywać się ze swoich obowiązków. Problem pojawił się na ulicy Hajduczka, tam nieodebrane zostały dwie frakcje - odpady zmieszane i biodegradowalne, czyli te, które szybko się rozkładają i są mocno dokuczliwe przy upalnej pogodzie - mówi Kamil Dąbrowa, rzecznik urzędu miasta.
Jak zapewnia, Biuro Gospodarki Odpadami sprawdza, jaka była skala problemu. - Jeżeli MPO nie wywiązało się ze swoich obowiązków, a wiemy, że nie - będziemy mogli nałożyć kary umowne - zapowiada rzecznik ratusza.
Dodaje też, że w maju i czerwcu wpłynęło w sumie 10 takich zgłoszeń. Sygnały o zalegających odpadach miały docierać do Miejskiego Centrum Kontaktu zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku dni.
Przepełnione pojazdy
O komentarz chcieliśmy poprosić też MPO. We wtorek nie udało nam się dodzwonić do rzeczniczki spółki. W środę otrzymaliśmy komunikat odnoszący się do doniesień, które docierały do nas od mieszkańców.
"Brak odbioru danej frakcji zdarza się rzadko, jeśli ma miejsce takie zdarzenie odbiór następuje w najszybszym możliwych terminie, z reguły następnego dnia. Może się jednak zdarzyć sytuacja, w której na skutek awarii sprzętu lub braku możliwości dojazdu do posesji, odpady komunalne odbierane są w innym terminie, niż pierwotnie założony. W incydentalnych przypadkach, które wystąpiły na Targówku i Białołęce załogi nie odebrały całości odpadów w wyniku całkowitego wypełnienia pojazdów i braku technicznych możliwości podstawienia kolejnych w krótkim czasie" - poinformowała rzeczniczka spółki Wiesława Rudzka.
Zaznacza też, że zgodnie z obowiązującymi umowami, MPO nie ma już możliwości ani uprawnień do odebrania odpadów na terenie obsługiwanym od 1 lipca przez nowych operatorów.
"Warto zwrócić uwagę, że większa ilość nagromadzonych odpadów w altanach w poniedziałki jest wynikiem kumulacji odpadów po weekendzie. Ponadto, w kilku przypadkach w punktach odbioru złożone zostały gabaryty, których odbiór nie był przewidziany danego dnia, a których obecność mogła mylnie sugerować przepełnienie altan" - pisze rzeczniczka.
Rudzka zapewnia też, że spółka priorytetowo traktuje interwencyjne sygnały od mieszkańców i reaguje na nie, jak tylko zostaną one zweryfikowane. "Zmiana operatorów obsługujących poszczególne dzielnice w tzw. okresie przejściowym w sporadycznych przypadkach może powodować wydłużenie się czasu między odbiorami, gdyż każda z firm operująca na rynku działa według własnych, ustalanych wcześniej harmonogramów" - zaznacza.
"Nie chcemy źle wypowiadać się na temat poprzednika"
Jak z kolei mówi Julia Bojanowska z firmy Partner, od 28 czerwca od mieszkańców Białołęki i Targówka wpłynęły już setki zgłoszeń dotyczących zalegających odpadów i pytań o harmonogram odbiorów. Zaznacza, że były one zarówno przekazywane bezpośrednio do firmy - mailowo i telefonicznie, jak i za pomocą aplikacji Warszawa 19 115.
Przyznaje też, że część tych sygnałów dotyczyła zalegających odpadów, które nie zostały odebrane przez MPO. - Nie chcemy źle wypowiadać się na temat poprzednika. Mamy świadomość tego, że postępowanie przetargowe trwało długo i było do niego kilka podejść. Faktycznie mieszkańcy zgłaszają, że odpady zmieszane zostały odebrane, ale były problemy z pozostałymi frakcjami. Odstępstwa od harmonogramu pojawiały się zwłaszcza tuż przed zakończeniem obowiązywania umowy z poprzednim wykonawcą - zaznacza Bojanowska.
Przedstawicielka firmy Partner tłumaczy też, że nowy harmonogram odbioru odpadów był przygotowywany w oparciu o dotychczasowy system i z założeniem, że poprzednia firma wywiąże się z obowiązków. - Ten harmonogram został zatwierdzony przez urząd miasta i jest przez nas realizowany na bieżąco. Wszystko przebiega zgodnie z umową, a miasto otrzymuje od nas bieżące raporty - podkreśla Bojanowska.
- To pierwsze dni pracy konsorcjum Partner i Jarper. Wiemy, że muszą one być trudne - mówi Dąbrowa. Z kolei Bojanowska zapewnia, że konsorcjum "jest przygotowane do wywiązania się z realizowanej umowy i ma już doświadczenie w tej dziedzinie". Dodaje też, że po stronie firmy nie pojawiły się w poniedziałek żadne problemy z odbiorami odpadów.
Co z harmonogramem?
Mieszkańcy Białołęki i Targówka skarżą się też, że na stronie i w aplikacji Warszawa 19 115 nie ma harmonogramów odbioru odpadów dla wszystkich lokalizacji. Gdy sami sprawdzaliśmy losowo wybrane adresy z obu dzielnic, również kilkukrotnie zobaczyliśmy powiadomienie "nie znaleziono harmonogramu".
Bojanowska przyznaje, że mieszkańcy pytają firmę Partner o to, kiedy i gdzie będą mogli się z nimi zapoznać. - Sukcesywnie staramy się przekazywać miastu informacje na ten temat. Nasza firma nie ma obowiązku publikacji harmonogramu na swojej stronie internetowej. Ratusz zadecydował, że będą one dostępne na stronie Warszawa 19 115 - mówi.
Z kolei wiceprezydent Michał Olszewski w rozmowie z tvnwarszawa.pl informuje, że w poniedziałek do Miejskiego Centrum Kontaktu wpłynęło kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących odbioru odpadów i pytań o harmonogram. Jak zaznacza, w skali całego miasta to niewiele. Zapewnia też, że wszystkie z tych zgłoszeń były na bieżąco wyjaśniane.
- W całej Warszawie jest około 130 tysięcy punktów odbioru. Jeżeli otrzymujemy miesięcznie około 300-400 zgłoszeń o nieprawidłowościach, to jest to zalewie promil tej liczby. Zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy przepełniony śmietnik wywołuje zdenerwowanie mieszkańców - zaznacza rzecznik ratusza.
kk/pm
Źródło zdjęcia głównego: warszawa@tvn.pl