Prokurator powoła biegłych ws. pirata drogowego

Prokurator powoła biegłych
Źródło: TVN 24
W najbliższym czasie zostaną powołani dwaj biegli w sprawie pirata drogowego. Na razie, w ocenie prokuratora, nie ma podstaw do postawienia zarzutów. - Nie wykluczamy tego w przyszłości - powiedział na antenie TVN 24 Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury okręgowej.

- Otrzymane w dniu wczorajszym (wtorek - red.) materiały z policji, oraz te, które otrzymaliśmy w ciągu następnych godzin, w ocenie prokuratora są niewystarczające do postawienia komukolwiek zarzutu popełnienia przestępstwa - przekazał Nowak.

- Prokurator uznał, ze potrzebuje dalszego materiału dowodowego, który pomoże mu w tej ocenie, czy te zachowania stanowiły faktycznie przestępstwo w szczególności z art. 174 kk - dodał Nowak.

Powołają biegłych

- Zostanie powołany biegły z zakresu technik audiowizualnych celem oceny, czy to nagranie odpowiada rzeczywistemu przebiegowi zdarzenia, czyli czy nie ma montażu, przyspieszeń - tłumaczył rzecznik.

Jak wyjaśnił, nagranie umieszczone w internecie to podstawowy materiał dowodowy w sprawie

Drugi biegły, z zakresu ruchu drogowego, ma pomóc prokuratorowi w ocenie między innymi tego, czy można mówić w tym przypadku o niebezpieczeństwie spowodowania katastrofy drogowej.

Po otrzymaniu ich opinii i analizie całości materiału dowodowego, prokurator zdecyduje, czy są podstawy do stawiania zarzutów o przestępstwo, czy takich podstaw nie ma.

"Na pewno wykroczenie"

- Film dowodzi wykroczeniu na pewno. Istnieje również pewne prawdopodobieństwo, że możemy tutaj rozważać kwestię przestępstwa, dlatego wszczęliśmy śledztwo - tłumaczy Nowak. - Żeby jednak postawić komuś zarzuty, zazwyczaj potrzebujemy jakiegoś potwierdzenia, jakiegoś szerszego materiału dowodowego.

Dodaje, że "z dużym prawdopodobieństwem" można mówić, że BMW kierował Robert N.

Czy można mówić o przestępstwie?

Odniósł się także do internetowych drwin z policji i prokuratury.

- Są bezprzedmiotowe. Nie staramy się go (kierowcy BMW - red.) zatrzymać, nie jest poszukiwany - ocenia Nowak. - Jeśli chodzi o bezkarność, oczywiste, że powinien odpowiedzieć za wykroczenia, natomiast my - jako prokuratura - badamy, czy można mówić o przestępstwie. Być może będą zarzuty i być może wówczas będzie zatrzymany - wyjaśnia.

Śledczy zmienili zdanie

Od wtorku prokuratura zajmuje się sprawą kierowcy BMW M3, który 5 czerwca, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość złamał szereg przepisów prawa o ruchu drogowym.

Przypomnijmy, początkowo prokuratura nie podejmowała postępowania wobec kierowcy BMW. Jak mówił w poniedziałek Nowak, ze wstępnej oceny, na podstawie przekazów medialnych, wynikało, że chodzi o "wykroczenia drogowe, które nie wypełniają znamion żadnego przestępstwa".

su/mz

Czytaj także: