Premier powiedziała, że zanim poinformuje Sejm o aktualnej sytuacji w Centrum Zdrowia Dziecka, pokaże, jak wyglądała ona, gdy PiS przejął rządy w Polsce.
"Zadłużenie wzrosło o 200 mln zł"
- W pierwszym roku rządów koalicji PO i PSL Centrum zostało zadłużone o ponad 40 mln zł. Potem to zadłużenie wzrastało coraz szybciej i coraz bardziej. Doszło koniec końców do 300 mln zł. Tylko od 2008 r. do 2012 r. wzrosło o ponad 100 mln złotych. Przez całe 8 lat rządów PO i PSL wzrosło o około 200 mln zł - powiedziała Szydło.
- To zadłużenie wygenerowała PO i PSL w czasie swoich rządów - dodała premier.
Mówiła, że w 2012 r. ówczesny dyrektor CZD napisał dramatyczny list do premiera Donalda Tuska z prośbą o ratowanie placówki. Potem - dodała - ówczesny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz wymieniał dyrektorów, ale "nie zajął się tym, by systemowo rozwiązać problem".
- Zadłużenie rosło. Tylko w następnych latach, w 2015 r., więc trzy lata od listu, który wystosował dyrektor, zadłużenie rosło około pół miliona złotych tygodniowo. Nie było żadnej reakcji ze strony rządu. Żadnej. - powiedziała Beata Szydło.
W stołecznym Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" od 16 dni strajkują pielęgniarki. Około południa w szpitalu rozpocząć ma się kolejna tura negocjacji pomiędzy strajkującymi a dyrekcją. Do tej pory nie udało się osiągnąć porozumienia.
"Sytuacja w CZD jest naprawdę trudna"
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł przedstawiał w sejmie aktualną sytuację w CZD. Przedstawiał szczegółowe kalendarium negocjacji między strajkującymi pielęgniarkami a dyrekcją szpitala.
- Bezpieczeństwo dzieci leczonych w Centrum Zdrowia Dziecka to absolutny priorytet - zapewniał posłów Radziwiłł. Tłumaczył też podjęte w Centrum decyzje.
- Dramatyczna decyzja o ograniczeniu działania CZD, podjęta przez dyrekcję po porozumieniu ze mną, o zawieszeniu działania niektórych oddziałów, nie ma nic wspólnego z wolą - jak niektórzy mówią - zamknięcia, wygaszenia czy likwidacji CZD - podkreślił.
Minister wyjaśniał, że decyzja ta wynikała z "zabezpieczenia" personelu na tych oddziałach, gdzie dzieci są i potrzebują pomocy.
Zapewnił, że w każdej chwili te decyzje mogą być odwołane i odwieszenie tych oddziałów "jest możliwe praktycznie z chwili na chwilę". "Wszystko jest w rękach pań pielęgniarek" - dodał Radziwiłł. Prosił wszystkich o maksimum powściągliwości w wypowiadaniu się na ten temat ze względu na krążącą wokół konfliktu politykę, która nie służy jego rozwiązywaniu.
"Chcą sobie zostawić coś w rodzaju straszaka"
Radziwiłł poinformował, że zaproponował strajkującym ustanowienie pełnomocnika ministra zdrowia ds. kontaktów ze środowiskiem pielęgniarskim CZD.
- Chodzi o to, żeby panie pielęgniarki z Centrum Zdrowia Dziecka, tego wyjątkowego szpitala, miały pewność, że istnieje specjalny nadzór, specjalna troska o to, żeby tam dobrze się działo ze strony ministra zdrowia – wyjaśnił minister.Dodał, że dostrzega szansę na podpisanie porozumienia w środę. Zaznaczył jednocześnie, że jednym z problemów jest oczekiwanie dyrekcji, że zakończony zostanie nie tylko spór zbiorowy z pielęgniarkami, który trwa od grudnia 2014 r., ale również inny spór zbiorowy pozostałych pracowników, w którym pielęgniarki także uczestniczą. - Panie pielęgniarki chcą sobie zostawić coś w rodzaju straszaka na dyrekcję w postaci drugiego sporu zbiorowego, który jest tylko zawieszony, tak żeby można było powrócić do narzędzia, którym jest strajk, w łatwy sposób. To jest nie do przyjęcia dla dyrekcji i myślę, że to jest zupełnie oczywiste i w tym zakresie dyrekcja także ma poparcie ze strony ministra zdrowia – dodał.
1 mln dla CZD
- Już w czasie strajku podjęliśmy decyzję o dofinansowaniu CZD kwotą miliona złotych z rezerwy - pieniądze będą przeznaczone na najpilniejsze sprawy - poinformował w środę w sejmie minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Jak dodał sprawa, "właśnie dzisiaj się finalizuje".
- To jest kwestia sfinansowania stabilizatorów napięcia, a także adaptacji pomieszczeń do rezonansu magnetycznego. W najbliższych dniach tutaj są płatności, a Centrum ma ogromne problemy; kwotą miliona złotych zasilimy Centrum w najbliższych dniach - zapowiedział Radziwiłł.
Obecnie CZD jest zadłużone na kwotę ponad 336 mln zł, w styczniu szpital otrzymał 100 mln pożyczki z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców. Minister ocenił, że część problemów, z którymi boryka się CZD, jest konsekwencją postępującej komercjalizacji w służbie zdrowia. Przypomniał, że w Sejmie jest już projekt, który tej komercjalizacji ma zapobiegać.
Strajk w CZD
Strajk w CZD
PAP/kz/mc