Polonia przystąpiła do ataku już od pierwszych minut. Na początku bliski zdobycia bramki był Tomasz Jodłowiec. Po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do Jodłowca, jednak w ostatniej chwili zablokował go piłkarz Lecha.
Chwilę później Artur Sobiech był sam na sam z bramkarzem gości, jednak trafił prosto w Kotorowskiego.
Po kilkunastu minutach gra przeniosła się na środek boiska, a żaden z zespołów nie garnął się do ataków. Wyciszyli się też piłkarze Polonii, ich gra straciła na tempie. Ożywili się dopiero pod koniec pierwszej połowy, po tym jak Lech przeprowadził kilka ataków na bramkę Przyrowskiego.
Polonia starała się atakować, jednak za każdym razem obrona Lecha była skuteczniejsza.
Gol Sobiecha
Po przerwie strona przeważającą nadal byli gospodarze, a gra się zaostrzyła.
W 56. minucie Lech miał trzy rzuty rożne z rzędu. Jednak za każdym razem interwencja Przyrowskiego była udana. Lech mimo trudności w przedostawaniu się pod bramkę gospodarzy, w 61. minucie stworzył bardzo groźną akcję. Kriwiec oddał strzał, a Przyrowski w ostatniej chwili wybił futbolówkę ponad bramkę.
Po kilku groźnych, choć nieskutecznych akcjach Polonia zdobyła gola. Po dośrodkowaniu Mierzejewskiego, Bruno podał do Sobiecha, a ten bez chwili namysłu oddał celny strzał na bramkę gości.
Lech mimo rozpaczliwych ataków, nie zdołał doprowadzić do remisu. W doliczonym czasie gry za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Rafał Murawski.
bf
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty w Południe