- Na piętrach od 8. do 15. w bloku przy Bagno 5 nie ma wody. Nikt nie chce nam pomóc, a mamy półtoramiesięczne dziecko – zaalarmował na warszawa@tvn.pl Łukasz.
Problem pojawił się na początku tygodnia i chyba nikt z mieszkańców nie spodziewał się, że potrwa tak długo. Jeden z mieszkańców nagrał i opublikował w internecie film, w którym opisał sytuację. Napisał też na warszawa@tvn.pl.
"To nie do pomyślenia"
- Od czterech dni w godzinach wieczornych w naszym budynku brakuje wody. To nie do pomyślenia, żeby w XXI wieku od tylu dni nie było wody. Mamy małe dziecko. W normalny dzień można kupić wodę, ale dziś wszystko pozamykane – mówi.
Przekonuje, że o sytuacji informował wodociągowców i administrację budynku. Natrafił jednak na "spychologię".
- Byłem u dozorcy, nie otwiera drzwi, choć judaszem szeleści i pewnie wie, w jakiej sprawie przyszedłem. Administracja nawet nie wywiesiła informacji w budynku, że wody nie będzie przez kilka dni i z jakich przyczyn. Dodzwoniłem się do firmy, która obsługuje ten budynek, powiedzieli, że woda będzie dopiero 4 stycznia, bo padła pompa – relacjonuje.
Mieszkańcy bloku nie mają wody
"Nie mamy zgłoszenia"
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie podaje adresu przy Bagnie wśród wyłączeń awaryjnych. To, że problem nie leży po stronie wodociągów, potwierdza także rzecznik miejskiej spółki. – Nie mamy żadnego zgłoszenia z tego adresu – podaje Roman Bugaj.
Podobnie jak mieszkańcom, nam także nie udało się skontaktować z administracją budynku przy ul. Bagno 5. Zarówno telefon stacjonarny, jak i komórkowy milczą.
b/r