W piątek trzech oskarżonych o zabójstwo zostało skazanych na kary dożywocia i pozbawienia praw publicznych na 10 lat. Wyrok, który zapadł przed płockim Sądem Okręgowym wobec 26-letniego Konrada M., 22-letniego Łukasza R. i 21-letniego Kamila W. nie jest prawomocny. Proces w tej sprawie toczył się od grudnia 2021 r.
Motywem zbrodni, jak ustalono w śledztwie i potwierdzono w postępowaniu sądowym była zemsta, która miała wynikać z podejrzenia oskarżonych, że zeznania Rafała C. w innej sprawie mogły im zaszkodzić.
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
W śledztwie, a następnie w toku procesu, ustalono m.in., że Konrad M., Łukasz R. oraz Kamil W. zwabili Rafała C., który pracował wtedy jako dostawca pizzy, do jednego z mieszkań w Płocku, a następnie uprowadzili go, wywożąc w bagażniku samochodu do lasu na terenie gminy Rypin (woj. kujawsko-pomorskie).
Duszony, wielokrotnie raniony nożem
Rafał C. był tam podduszany, wielokrotnie raniony nożem, a następnie został wrzucony do wykopanego wcześniej dołu i zasypany wapnem - sekcja zwłok wykazała, że zmarł na skutek przysypania ziemią.
- Oceniając winę oskarżonych, sąd doszedł do przekonania, że jest ona najwyższa z możliwych - powiedziała w piątek sędzia Justyna Wawrzyńczak, uzasadniając orzeczony wymiar kary. Jak wskazała, oskarżeni działali wspólnie, metodycznie, z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Rafała C., a ich postępowanie wobec ofiary cechowało szczególne udręczenie, przy czym motywy czynu zasługują na szczególne potępienie.
"Każdy przerzucał odpowiedzialność na dwóch pozostałych"
Sędzia Wawrzyńczak przyznała, że sprawa, w której, zgodnie z aktem oskarżenia, Konrad M., Łukasz R. i Kamil W. odpowiadali za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem była bardzo trudna, w tym dowodowo, emocjonalnie i ze względu na wydźwięk społeczny. Zwróciła uwagę, że oskarżeni przyznali się do uprowadzenia Rafała C., ale co do wydarzeń w lesie, które doprowadziły do jego śmierci, "każdy przerzucał odpowiedzialność na dwóch pozostałych".
Jak wskazała sędzia Wawrzyńczak, istotny w rozpoznaniu sprawy był zgromadzony materiał dowodowy, np. nagranie z monitoringu w jednym z marketów budowlanych w Płocku, gdzie oskarżeni dokonali zakupów, w tym młotka, sznurka oraz rękawiczek, i testowali te artykuły. Według sądu, nagranie to świadczy o tym, iż oskarżeni podjęli decyzję, że zabiją Rafała C. dużo wcześniej, przed spotkaniem z nim i uprowadzeniem, a nie dopiero w lesie, gdzie wywieźli ofiarę.
Przedmioty służące wprost do zabójstwa
- Oskarżeni przystępują do zakupów przedmiotów nie tak, jak chcieliby tego obrońcy, służących do zastraszenia pokrzywdzonego. To przedmioty służące wprost do jego zabójstwa - oświadczyła Wawrzyńczak. Zwróciła jednocześnie uwagę, że oskarżeni już po porwaniu Rafała C. dokonali ponownie zakupów w innym markecie budowalnym. - One służyły już wyłącznie temu, aby ukryć konsekwencje swego działania, a więc by ukryć zwłoki - stwierdziła sędzia.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Wawrzyńczak podkreśliła, że w trakcie uprowadzenia oskarżeni skrepowali ręce i nogi Rafała C., owinęli też jego głowę na wysokości ust taśmą klejącą, a gdy przewozili go w bagażniku samochodu uruchamiali znajdujące się tam głośniki z muzyką. Jak wspomniała sędzia, gdy oskarżeni wybrali już miejsce, gdzie ostatecznie zabili ofiarę, wcześniej po podduszeniu zadali Rafałowi C. wiele ran nożem, a następnie wspólnie wykopali grób kupionymi wcześniej łopatami.
Sąd zaznaczył, iż nie ma wątpliwości co do poczytalności oskarżonych w chwili popełnienia przez nich czynów, objętych aktem oskarżenia, co potwierdziły badania psychiatryczne. Podkreślił również, iż nie znalazł w postępowaniu oskarżonych żadnych zachowań, które mogłyby wpłynąć na łagodniejszy wymiar kary.
Zadośćuczynienie dla matki i siostry zamordowanego
Wydając w piątek wyrok dożywotniego pozbawienia wolności wobec Konrada M., Łukasza R. i Kamila W, płocki Sąd Okręgowy orzekł również wypłatę przez nich solidarnie zadośćuczynienia w wysokości 200 tys. zł matce Rafała C., a 60 tys. zł jego siostrze.
Do zabójstwa Rafała C. doszło w nocy z 27 na 28 stycznia 2020 r. Trzech podejrzanych o jego dokonanie, którzy zasiedli ostatecznie na ławie oskarżonych, policja zatrzymała kilka godzin później, po złożeniu przez siostrę mężczyzny zawiadomienia o jego zaginięciu.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do płockiego Sądu Okręgowego z tamtejszej Prokuratury Okręgowej w sierpniu 2021 r.
Autorka/Autor: kz/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Płock