Pijany oficer BOR pilnował kancelarii premiera

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Źródło: TVN24
Ponad dwa promile alkoholu we krwi miał funkcjonariusz BOR, który w poniedziałek pilnował wejścia do kancelarii premiera. - Nie będziemy tolerować takich zachowań - zapowiada Natalia Markiewicz, rzecznik prasowy biura.

Pracownicy Biura Ochrony Rządu musieli być mocno zdziwieni, gdy w poniedziałek przed kancelarię premiera zajechał radiowóz policyjny. Jego załoga zbadała trzeźwość jednego z funkcjonariuszy. Okazało się, że mężczyzna, który pilnował bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie, miał około dwóch promili alkoholu we krwi.

Jak twierdzi Super Express, policję wezwał ich reporter, który miał akurat robić zdjęcia rządowych budynków i wyczuć alkohol od funkcjonariusza. O zdarzeniu natychmiast dowiedzieli się przełożeni tego ostatniego.

- Obecnie toczy się postępowanie dyscyplinarne i wyjaśniające. Jeśli potwierdzą się informacje o obecności alkoholu, wyciągnięte zostaną konsekwencje. Zależą one od wyników postępowania - zapowiada Natalia Markiewicz, rzecznik prasowy BOR.

- Takie zachowanie nie będzie na pewno przez nas tolerowane - podsumowuje Markiewicz.

md/r

Czytaj także: