Pierwsze opady śniegu nie zaskoczyły Lotniska Chopina. Jak chwali się biuro prasowe, warszawski port lotniczy jest jednym z nieliczych w Europie, który może przewidzieć oblodzenie pasów startowych.
System Ice Alert składa się z sześciu stacji pomiarowych rozmieszczonych na pasach startowych. Każda z nich jest wyposażona w specjalistyczne czujniki. Dzięki pomiarowi temperatury powietrza i nawierzchni, wilgotności nawierzchni, czy ilości opadów, możliwe jest precyzyjne prognozowanie gołoledzi na pasie.
4 kilometry w 20 min
Przez całą dobę o to by pasy startowe były czarne dbają specjaliści ze Służby Utrzymania Lotniska. Kiedy zaczyna padać śnieg w ciągu 10 minut do pracy gotowa jest kolumna odśnieżająca składająca się z 10 nowoczesnych pługów wyposażonych dodatkowo w szczotki doczyszczające i silne dmuchawy.
Kolumna jest w stanie odśnieżyć blisko czterokilometrową drogę startową w jednym przejeździe, który zajmuje niecałe 20 min.
W sezonie zimowym 2011/12 utrzymanie lotniska w ruchu kosztowało 7,2 mln złotych. Najwięcej kosztowały środki chemiczne do odladzania nawierzchni lotniskowych, których zużyto ponad 1,4 tys. ton.
lata/b
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Widziszowski /Lotniska Chopina