Władze Pragi Północ złożyły w środę zawiadomienie do prokuratury ws. nieprawidłowości przy reprywatyzacji nieruchomości przy ul. Kłopotowskiego 38 - poinformował na czwartkowej konferencji burmistrz dzielnicy Wojciech Zabłocki.
Na te nieprawidłowości urzędnicy z Pragi Północ natknęli się przypadkiem. - W ostatnich tygodniach pracownicy sprawdzali jedną z bieżących spraw lokalowych. Podczas tej pracy natknęli się na informacje dotyczące kamienicy przy Kłopotowskiego 38 - wyjaśnia powody poruszenia tego tematu Barbara Domańska, rzeczniczka dzielnicy.
Jak tłumaczył Wojciech Zabłocki, w sprawie Kłopotowskiego 38 "pojawiło się kilka wątpliwości". - Po pierwsze w aktach nie można znaleźć wniosku dekretowego, po drugie data jego złożenia koliduje z ówczesnym prawem, tzn. nie zachowano 6-miesięcznego okresu na uprawomocnienie - mówił.
Śmierć spadkobierczyni
Jak wskazuje urząd dzielnicy, wniosek dekretowy miał być złożony w dniu 14 kwietnia 1948 r., z kolei objęcie gruntu przez gminę nastąpiło w dniu 19 kwietnia 1948 r., a więc - jak tłumaczą władze Pragi Północ - "wniosek dekretowy, nawet jeżeli przyjmie się, że istniał, został złożony przed "otwarciem się" sześciomiesięcznego terminu do jego złożenia". - Był nieskuteczny, nie mógłby wywołać skutków prawnych - podkreśla urząd.Burmistrz przekonywał, że głównym problemem jest to, że "pani, która miała być spadkobierczynią mężczyzny, umarła przed nim".Według Zabłockiego "mamy do czynienia wprost z jakąś kolizją". Poinformował, że w tej sprawie urząd dzielnicy Praga Północ złożył w środę zawiadomienie do prokuratury.Pytany przez dziennikarzy, jak urząd dzielnicy trafił na ślad tej nieprawidłowości, Zabłocki odpowiedział: Miasto może ogłaszać różne audyty i w Śródmieściu starać się badać pewne sprawy, ale my nie czekamy na takie działania. Gdybyśmy na to czekali, to byśmy musieli część kamienic już oddać i pewnie bezpowrotnie stracić.
"Ukrócić ten proceder"
- Po prostu tam, gdzie są roszczenia nasz wydział prawny, nasze jednostki systematycznie bacznie się przyglądają tym sprawom, analizują je, znajdują wątpliwości, wysyłają zapytania do różnych archiwów, do jednostek miejskich, żeby po swojemu robić tę weryfikację - wyjaśniał burmistrz Pragi-Północ. Zapewnił, że wszystkie przypadki będą analizowane i urząd nie będzie ich "w ciemno oddawał".- Mam nadzieję, że ten budynek nie zostanie zwrócony - podkreślił Zabłocki. - Mam nadzieję, że w końcu działania prokuratury doprowadzą do tego, żeby ukrócić ten proceder - zaznaczył.Burmistrz wskazał również, że w tej sprawie pojawiają się nazwiska "znane z różnych afer reprywatyzacyjnych w innych częściach Warszawy".
Zabłocki dodał, że urząd jego dzielnicy już po raz trzeci składa zawiadomienie do prokuratury ws. nieprawidłowości przy reprywatyzacjach na Pradze-Północ.
Budynek przy Kłopotowskiego 38 ostatecznie nie został zwrócony. Jak informuje rzeczniczka dzielnicy, w 2011 roku prezydent Warszawy odmówiła przekazania go w użytkowanie wieczyste w ramach reprywatyzacji. Później jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze nakazało ponowne rozpatrzenie tej sprawy.
Rzecznik ratusza podkreśla, że miasto już wcześniej wiedziało o nieprawidłowościach w tej kamienicy, dlatego nie chciało jej oddać. - Miasto w tym przypadku zareagowało tak, jak powinno. Odmówiliśmy oddania tej nieruchomości. Tę decyzję uchyliło jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze i przesłało nam do ponownego rozpatrzenia. Cała sprawa ciągle jest w toku - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik UM.
100 postępowań
W prokuraturach prowadzonych jest w sumie ok. 100 różnych postępowań dotyczących reprywatyzacji w stolicy. We wrześniu na polecenie ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry powołano trzy zespoły prokuratorskie do tych spraw: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej oraz w Prokuraturze Krajowej.
Komisja reprywatyzacyjna
Komisja reprywatyzacyjna
PAP/ran/b
Źródło zdjęcia głównego: Google