- Słowo paludarium pochodzi od palus, czyli błoto. To nic innego jak zbiornik pokazujący pogranicze lądu i wody - tłumaczy Kruszewicz i opowiada:
- Na przykład w Amazonii to, co jest lądem, może być zaraz wodą; jest płynna granica między tymi dwoma środowiskami. W naszym zbiorniu znadują się ryby i rośliny pochodzące właśnie z tego rejonu, takie jak płaszczki słodkowodne, skalary, arowany - wylicza.
Budowa z problemami
Kiedyś w tym miejscu znajdował się wybieg dla szympansów.
- Pierwsze prace przy budowie zbiornika rozpoczęły się na wiosnę 2010 roku - informuje Kruszewicz. - W czasie budowy napotkaliśmy po drodze wiele problemów technicznych, między innymi z dachem. Ponadto w pewnym momencie zabrakło nam środków - dodaje.
W końcu udało się dokończyć budowę. Zoo ma już kolejne plany.
Duży remont. Kiedyś motyle?
Zwiedzający będą mogli podziwiać nowy obiekt tylko do września. Później budynek zdominują robotnicy, którzy wykonają remont tego najstraszego murowanego budynku zoo - Mamy już środki. Po wakacjach ruszą prace: od fundamentów, aż po dach - mówi Kruszewicz.
Dyrektor chce, aby w przyszłości w obiekcie oprócz ryb znajdowały się inne zwierzęta. - Chcielibyśmy wpuścić tam motyle - informuje Kruszewicz. - Jest to jednak dosyć trudne technicznie - dodaje.
su/mz