Zobaczyć, którędy i jak będzie przebiegać trasa S2 przez Ursynów, Wilanów i Wawer to jedno. Inna sprawa, to przyjrzeć się temu fragmentowi również z góry, ale na bieżąco.
Palowanie w nurcie
Zrobił tak reporter tvnwarszawa.pl, koncentrując się szczególnie na odcinku przy Wiśle i na prawym brzegu. Tu na pierwszy rzut oka wybija się oczywiście wyrastająca (na razie w postaci pali) nowa przeprawa.- Trwa palowanie w nurcie rzeki, oczywiście, tam gdzie jest to możliwe ze względu na lód – zaznacza Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak, która buduje fragment POW między węzłami Przyczółkowa a Wał Miedzeszyński.Na całym odcinku wbito już około 1800 betonowych pali, które stabilizują podpory. Ten etap jest już zakończony w Wawrze. W Wilanowie jest zaawansowany w około 70 procentach. Jak już pisaliśmy, przeprawa będzie budowana przy pomocy maszyny, która - niczym pająk - będzie "przędła" betonowy most. - To skomplikowana konstrukcja hydrauliczna, która przesuwa się od filaru do filaru. Szalunki przesuwane są wzdłuż wznoszonego obiektu. Głównym elementem konstrukcji urządzenia są dźwigary. Jest to ekonomiczna i szybka metoda wznoszenia długich obiektów o powtarzalnych przęsłach małych rozpiętości - wyjaśnia Sawicki.Rzecznik zaznacza, że na samych węzłach nic szczególnego na razie się nie dzieje. Przejmowany jest teren i przekładane urządzenia techniczne.
Wyrosła hałda
"Gazeta Stołeczna" pisała kilka dni temu, że Tomasz Kwieciński, zastępca dyrektora oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, po interwencji wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska zarzucił wykonawcy, że między rzeką a wałem w Wilanowie jest ogromna hałda z drobnym kruszywem i popiołem.
Chciał "natychmiastowego zlikwidowania zaplecza budowy w obszarze Natura Dolina Środkowej Wisły". Czy tak się stanie?
- W rejonie "międzywala", po stronie wilanowskiej składujemy jedynie materiał przeznaczony do budowy nasypów, będący mieszaniną kruszywa sztucznego (popiół konwencjonalny) i naturalnego kruszywa mineralnego (piasek wiślany), przy czym piasek wiślany stanowi 75 procent tej mieszanki. Nie składujemy odpadów ani materiałów niebezpiecznych dla środowiska, nie składujemy również innych materiałów nieprzeznaczonych na cele budowlane - zapewnia w rozmowie z tvnwarszawa.pl Bartosz Sawicki.
I zaznacza, że firma nigdy nie gromadziła i nie magazynowała samego popiołu lub innych odpadów pochodzących ze wspomnianych w artykule elektrociepłowni na terenach szczególnego zagrożenia powodzią i w obszarze Natura 2000. - Działaliśmy zgodnie z prawem i sztuką budowlaną. Niemniej jednak na wszystkich realizowanych kontraktach kierujemy się zasada dobrego sąsiedztwa. Mając na uwadze wnioski lokalnej społeczności zdecydowaliśmy o przeniesieniu tego materiału budowlanego w inne miejsce – obiecuje.
Pas bez drzew
Im dalej w głąb Wawra, tym budowa robi większe wrażenie, choć niekoniecznie przyjemne. Szczególnie na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. - Wycięto bardzo dużo drzew pod pas drogi. W miejscu, które było nie tak dawno bardzo gęsto zarośnięte, jeżdżą teraz ciężarówki i koparki - relacjonuje Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
CZYTAJ O KONTROWERSJACH WOKÓŁ TEJ BUDOWY.Ten odcinek (od węzła Wał Miedzeszyński do węzła Lubelska) buduje Warbud. Tutaj też trwają głównie prace przygotowawcze: rozbiórka czy przekładanie urządzeń technicznych. Ale powstaje też tak zwany by-pass kolejowy, czyli tymczasowe tory w rejonie ulicy Patriotów, ponieważ tam zostanie wybudowana wanna szczelna (tunel bez sufitu).Budowa ma kończyć się na planowanym węźle Lubelska, który połączy POW ze Wschodnią Obwodnicą Warszawy i autostradą A2. Tam prace są na początkowym etapie. Wszystko dlatego, że to oddzielny kontrakt. Pracuje tam firma Porr, która rozpoczęła budowę w lipcu ubiegłego roku. Ta inwestycja ma być gotowa do października 2020 roku.Budowany odcinek Południowej Obwodnicy Warszawy również ma zostać skończony za ponad dwa lata.
ran/b