Szwagrzyk dodał w rozmowie z "ŻW", iż "na kościach nie widać śladów postrzałowych, ale są na nich pęknięcia i złamania, które mogą świadczyć o znęcaniu się nad ofiarami".
Jak informuje gazeta, na cmentarzu przy Wałbrzyskiej pojawiła się policja. Na zlecenie prokuratury zabezpieczyła znalezione szczątki. Na prośbę IPN wszczęto śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Badacze zapowiadają, że na cmentarz przy Wałbrzyskiej powrócą. IPN szacuje, że może być pochowanych kilkaset, a nawet tysiąc ofiar komunistycznego terroru.
Ekshumacje szykują się też na Powązkach. Czytaj więcej: kaci pochowani na szczątkach ofiar?
//mz