"Oddałam przestępcom 100 tysięcy złotych"

Oszustwo na policjanta
Oszustwo na policjanta
ksp
Oszustwo na policjantaksp

81-letnia mieszkanka Warszawy oddała oszustom biżuterię i około 100 tysięcy złotych. Kobieta uwierzyła, że rzekomy policjant z uchroni ją w ten sposób przed prawdziwymi przestępcami. Funkcjonariusze zatrzymali oszustów.

Do oszustwa doszło w piątek 22 lutego, na jednym z warszawskich osiedli. Pani Wanda przyznała, że wcześniej nie słyszała o metodzie oszustwa "na policjanta".

"Czekałam na paczkę"

- Wiedziałam o metodzie "na krewnego". Nie sądziłam, że mogę sama być ofiarą. Zawsze uważałam, że jestem w stanie rozpoznać sytuację, w której ktoś próbuje mnie wykorzystać – wyznała kobieta.

- Tego dnia czekałam na zamówioną wcześniej paczkę. W pewnym momencie na telefon stacjonarny zadzwonił do mnie ktoś, kto przedstawił się jako pracownik Poczty Polskiej. Powiedział, że ma dla mnie przesyłkę, ale nie zna dokładnego adresu. Powiedziałam mu, gdzie mieszkam. Oznajmił, że będzie u mnie w ciągu godziny, więc wyszłam po zakupy – powiedziała 81-latka.

Gdy wróciła do mieszkania, na telefon stacjonarny zadzwonił już inny mężczyzna. - Powiedział, że nazywa się Arkadiusz Nowak i jest funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego Policji. Poinformował mnie, że rzekomy pracownik poczty, który do mnie dzwonił, w rzeczywistości jest oszustem i jest obserwowany przez policję – relacjonowała PAP pani Wanda.

"Mogę potwierdzić jego tożsamość na policji"

Fałszywy policjant powiedział seniorce, że rzekomy pracownik Poczty Polskiej zamierza pojawić się w jej mieszkaniu, by ją okraść. Kobieta została poinstruowana, że aby ustrzec się przed utratą wszystkich kosztowności, powinna je przekazać policjantom.

- Powiedział, że jeśli nie wierzę w jego słowa, mogę potwierdzić wszystko na policji. Kazał mi się rozłączyć i szybko wybrać numer 997. Gdy wybrałam numer alarmowy, odezwał się jakiś mężczyzna, który przedstawił się nazwiskiem dawnego dzielnicowego i potwierdził, że Arkadiusz Nowak pracuje w CBŚP, gdzie zajmuje się napadami i oszustwami. Uwierzyłam – wyznała 81-latka.

Kobieta nie zdawała sobie sprawy z tego, że telefony stacjonarne przerywają połączenie dopiero kilkanaście sekund po odłożeniu słuchawki na widełki i rozmawiała właśnie ze wspólnikiem rzekomego "Nowaka".

Chwilę później do pani Wandy ponownie zatelefonował "Nowak".

- Proszę spakować wszystkie kosztowności, my to zabierzemy, zanim przyjdą złodzieje. Zaraz będziemy u pani pod blokiem – miał powiedzieć "funkcjonariusz". Kobieta podała oszustom swój numer komórkowy, by mogli być z nią w stałym kontakcie.

- Owinęłam w ręcznik wszystko co miałam, biżuterię, kilka tysięcy dolarów i euro oraz kilkanaście tysięcy złotych. Wszystko warte około 100 tysięcy. Całość wyniosłam przed blok, pod drzewo. W miejsce, które mi wskazano – powiedziała pokrzywdzona.

Gdy 81-latka odkładała torbę z kosztownościami zadzwonił "Nowak". "Powiedział, żebym uciekała, bo będą łapać oszusta i mogą strzelać. Wystraszyłam się, rzuciłam torbę i uciekłam do domu. Gdy spojrzałam przez okno, nie było ani torby pod drzewem, ani nikogo w pobliżu – opisała kobieta.

24 tysiące przez przelew błyskawiczny

Wtedy pani Wanda nie była jeszcze świadoma, że została oszukana. Przestępcy wykorzystali ten fakt. "Nowak" znów zadzwonił. - Powiedział, że zabezpieczyli moje rzeczy. Dodał, że teraz policja otrzymała wiadomość, że w banku, gdzie trzymam pieniądze, także ktoś próbuje mnie oszukać. Miałam się tam jak najszybciej udać, by to sprawdzić.

Kobieta poszła do banku, próbowała wypłacić gotówkę, ale kasjerka nie wyraziła zgody. Pracownica banku, obawiając się, że seniorka może być podsłuchiwana przez przestępców, napisała kobiecie kartkę, że ktoś próbuje ją oszukać i zapytała, czy wezwać policję. Pani Wanda odmówiła i bez gotówki wróciła do domu. W tym czasie "Nowak" zadzwonił po raz kolejny. Fałszywy policjant próbował namówić kobietę, by przesłała 24 tysiące zł przelewami błyskawicznymi, które realizuje Poczta Polska.

- Poszłam na pocztę. Okazało się, że faktycznie jest taka możliwość, ale żeby wysłać pieniądze, dobrze jest znać numer telefonu osoby, która ma je odebrać. A "Nowak" dzwonił z zastrzeżonego. Gdy znów się odezwał, podał mi jakiś numer. Poprosiłam panią z poczty by zadzwoniła pod ten numer, byłam ciekawa kto odbierze. Ale nikt się nie zgłosił – powiedziała pokrzywdzona.

Dopiero wtedy 81-latka zorientowała się, że została oszukana. "Nowak" dzwonił do niej jeszcze kilkanaście razy, ale kobieta nie podnosiła słuchawki.

- Byłam tak zawstydzona faktem, że dałam się oszukać, że nie chciałam tego zgłaszać na policję. Okazało się jednak, że policja już o tym wiedziała, bo bank powiadomił moją córkę, a ona wezwała służby – wyznała kobieta.

Zatrzymano dwóch nastolatków

Komisarz Sylwester Marczak z Komendy Stołecznej Policji poinformował, że w sprawie oszustwa, którego ofiarą padła pani Wanda, zatrzymano dwie osoby.

- Są to osoby w wieku 16 i 17 lat. Policjanci odzyskali mienie warte około 100 tysięcy złotych - podał Marczak. Dodał, że nad tą sprawą cały czas pracują policjanci z Wydziału Kryminalnego KSP.

- Historia pani Wandy to kolejny przykład działania sprawców, którzy manipulują starszymi osobami wykorzystując informacje, które mogą wzmocnić ich wiarygodność. W tym przypadku było podanie imienia i nazwiska policjanta, danych i prośba, by zweryfikować te dane pod numerem alarmowym - powiedział funkcjonariusz. Dodał, że oszuści wpływają na starsze osoby wmawiając im wysokie zagrożenie majątku i oferując pomoc.

- Pokrzywdzeni działają w ogromnym stresie, pod presją czasu - podkreślił.

"Policjanci nigdy nie chcą pieniędzy"

Marczak zaapelował do wszystkich starszych osób, by nigdy nie przekazywały pieniędzy osobom, które podają się za policjantów.

- Policjanci nigdy nie będą chcieli pieniędzy ani biżuterii na potrzeby swoich działań. Gdy tak się dzieje, możemy być przekonani, że mamy do czynienia z oszustem. Nie przekazujmy także pieniędzy nieznajomym osobom. Gdy dzwoni ktoś, kto podaje się za krewnego w potrzebie, najlepiej rozłączyć połączenie i skontaktować się z rodziną, by upewnić się, czy rzeczywiście znajdują się w opisanej przez rozmówcę sytuacji - powiedział policjant.

W razie podejrzenia oszustwa najlepiej od razu zadzwonić pod numer alarmowy albo skontaktować się ze swoim dzielnicowym. Najpierw jednak należy poprawnie rozłączyć połączenie. Oszuści wykorzystują fakt, że telefony stacjonarne przerywają połączenie dopiero kilkanaście sekund po odłożeniu słuchawki na widełki. Właśnie z tego powodu pani Wanda wykręciwszy numer 997 tuż po rozmowie z oszustem "uzyskała połączenie" z jego wspólnikiem.

Policja przyznaje, że na sukces, jakim jest zatrzymanie sprawcy i odzyskanie pieniędzy, ogromny wpływ ma szybkość reakcji pokrzywdzonego.

Wstępne podsumowanie roku 2018 wykazało, że w całym kraju w wyniku przestępstw na "legendę" starsze osoby straciły ponad 60 mln zł. Najwięcej pokrzywdzonych pochodzi z Warszawy i przylegających do niej powiatów. Tam seniorzy stracili 22 415 767 zł, co stanowi ponad jedną trzecią strat w skali całego kraju.

PAP/ap/ran

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl