Odchudzają tunel w Falenicy. Żeby nie był wielkim węzłem

W tym miejscu na powstać tunel
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Coraz bliżej do budowy tunelu pod torami w Falenicy. Kolejarze przestawili trzy warianty, z których miasto wybierze jeden. Ratusz skłania się ku koncepcji najmniej ingerującej w przestrzeń, aby ta część Wawra nie stała się wielkim węzłem komunikacyjnym. Nie wszystkich mieszkańców te zapewnienia przekonują.

W czwartek wieczorem w urzędzie dzielnicy odbyła się komisja inwestycyjna z udziałem inwestora, którym jest spółka PKP PLK, oraz pracującego na jej zlecenie projektanta. Ponieważ pierwsza, zaprezentowana w 2015 roku koncepcja, wzbudziła kontrowersje, przygotowano trzy nowe warianty. Przebieg tunelu w każdej jest identyczny, koncepcje różni sposób rozprowadzania ruchu, mówiąc prościej - dojazdy.

Trzy warianty inwestycji

Każdy wariant zakłada powstanie dwóch głównych rond: w rejonie Walcownicza/Bystrzycka po wschodniej oraz Bysławska/Derkaczy po zachodniej stronie torów. W pierwszej koncepcji zaprojektowano ponadto połączenie głównego ciągu z ulicą Patriotów (prowadzi wzdłuż torów): przedłużoną ulicą Podjazd na wschodzie oraz nowym łącznikiem Derkaczy (w nowym przebiegu) z Jagienki. Takie rozwiązanie wymagałoby budowy dwóch kolejnych rond.

W wariancie drugim połączenie tunelu z Patriotów w części zachodniej odbyłoby się rozbudowaną Młodą (zachowanie specyficznego, historycznego charakteru tej ulicy było jednym z głównych postulatów krytyków tunelu). Taka koncepcja zakłada pozostawienie istniejącego ronda przy przejeździe kolejowym oraz budowę nowego na skrzyżowaniu Derkaczy z Młodą.

Wariant numer trzy jest najskromniejszy i najtańszy. Zakłada połączenie rond jednokierunkowymi łącznikami z Patriotów. - Jego wadą jest możliwość korkowania się tych zjazdów, zaletą to, że zajmuje mało miejsca - mówił podczas czwartkowego posiedzenia komisji projektant Wojciech Nawrocki. I właśnie ten projekt ma największe szanse na realizację.

Tunel w Falenicy

Tunel, ale bez węzłów

- Wstępnie rekomendowaliśmy ten wariant do realizacji. On gwarantuje najmniejsze zajęcie przestrzeni, będzie prowadził w dzisiejszym, lekko tylko poszerzonym korytarzu Walcowniczej i Bysławskiej. Poza tym daje szansę ominięcia centrum lokalnego z kulturoteką i targowiskiem. Rekomendowaliśmy tunel jednojezdniowy (po jednej jezdni w każdym kierunku - red.) o charakterze lokalnym - mówi nam wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.

Jednocześnie zapowiada, że miasto będzie sugerowało dalsze "odchudzenie" tej koncepcji. - Wnieśliśmy, aby po zachodniej stronie rondo odsunąć bardziej na południe, żeby nie burzyć budynków. Uważamy też, że niepotrzebne są jezdnie doprowadzające ruch do Patriotów po stronie wschodniej. Systemem istniejących dróg lokalnych skutecznie uda się obsłużyć ruch – dodaje Olszewski.

Miasto będzie też naciskać w kwestii budowy podziemnych przystanków, które umożliwią sprawne dostanie się na perony kolejowe.

Choć wiceprezydent zapewnia, że przy wyborze wariantu trzeciego nie będzie żadnych przeszkód w jednoczesnej realizacji tunelu i kulturoteki, część mieszkańców niepokoi się jej przyszłym położeniem. Nowy budynek otoczony będzie ulicami: z jednej strony Walcowniczą w tunelu, z drugiej istniejącą Patriotów, z trzeciej nowym przedłużeniem Podjazdu. Natomiast z czwartej przewidziano parking. Podczas czwartkowego spotkania pojawił się zarzut, że takie "osaczenie" kultoroteki znacznie ograniczy jej funkcje, np. nie pozwoli na organizację letnich koncertów plenerowych. - Realną zmianą byłoby całkowite wyłączenie ruchu wokół kulturoteki, ale takie rozwiązanie odrzucili mieszkańcy - rozkłada ręce Olszewski.

Byle szybciej

Niepokoić może fakt, że projektowanie tunelu odbywa się w ogromnym pośpiechu, którego kolejarze nawet nie próbują ukryć. Inwestycja powstaje bez szczegółowej analizy ruchu dla poszczególnych rozwiązań.

- W przypadku tak dużych przedsięwzięć to wręcz niespotykane - krytykował radny Wojciech Godlewski. Wiceprezydent Renata Kaznowska zapewnia nas jednak, że takie analizy miasto weźmie na siebie i powstaną.

- Wybudujemy to, co zdecydujecie. Ale potrzebujemy pilnej decyzji, który wariant ma być uszczegóławiany na poziomie projektu budowlanego - popędzał Wiesław Ogłobin z PKP PLK, dyrektor projektu modernizacji linii kolejowej numer 7. Kolejarze spieszą się, aby skorzystać z unijnego dofinansowania. Jest pewne, że kolejna perspektywa unijna nie będzie tak łaskawa dla Polski, jak obecna. - Jeśli nie wybudujemy tunelu teraz, to przez najbliższe 20-30 lat nikt go nie zbuduje - ostrzegał Ogłobin.

Z tych samych powodów nie ma co liczyć na szeroko zakrojone konsultacje społeczne. - Nie czarujmy się, konsultacje to kolejnych kilka miesięcy (opóźnienia - red.). One się odbyły w czasie wydawania decyzji środowiskowych. Nie odpowiadam za to, że wtedy ludzie się tym nie interesowali - przekonywał dyrektor z PKP PLK. W odpowiedzi padła propozycja organizacji warsztatów "w małej, technicznej grupie", z udziałem projektanta. Przy sceptycznej postawie kolejarzy, pomysł poparł dyrektor miejskiego Biura Polityki Transportu i Mobilności Mirosław Reksnis.

Ogłobin pozbawił też złudzeń tych, którzy chcieliby zwęzić tunel drogowy, a obok wybudować drugi - pieszo-rowerowy. Stwierdził, że takie rozwiązanie wymagałoby wykupu gruntów i uniemożliwiałoby zbudowanie kulturoteki.

Co z ekranami?

Co ważne, przedstawiciel PLK podtrzymał deklarację budowy pieszych przejść podziemnych w miejscu istniejących przedeptów w ośmiu lokalizacjach w dzielnicy. - Ale nie każdy będzie miał pochylnie, bo nie wszędzie się z nimi zmieścimy. Niestety, niektóre muszą mieć windy - zastrzegł.

Otwarta pozostaje kwestia ekranów akustycznych wzdłuż torów. - Ekrany są zapisane w decyzji środowiskowej. Ale pozwolenia na budowę będą uzyskiwane w procedurze ponownej oceny oddziaływania na środowisko. Będą nowe pomiary, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy ekrany są potrzebne czy nie - tłumaczył Wiesław Ogłobion. Zapowiedział przy tym, że jeśli ekrany powstaną, ich gabaryty i materiał powinny być wkomponowane w otoczenie. Dał do zrozumienia, że nie będą tak monstrualne jak przy wielu polskich drogach.

Wszystkie prace mają związek z modernizacją linii kolejowej Warszawa-Lublin. Na odcinku do Otwocka kolejarze zbudują trzeci tor, który pozwoli odseparować ruch dalekobieżny od aglomeracyjnego. Po nowym torze pociągi będą mogły jeździć nawet 120 km/h, stąd konieczność ograniczenia liczby kolizyjnych przejazdów dla aut i przejść dla pieszych.

Drugi tunel i wiadukt

W Wawrze planowana jest także budowa drugiego tunelu w Radości i wiaduktu na granicy dzielnicy i gminy Józefów, na wysokości ulicy Brucknera (ich projekty poniżej). Te dwie inwestycje nie budzą takich emocji, jak ta falenicka. W kwietniu opisaliśmy na tvnwarszawa.pl propozycję grupy mieszkańców, którzy forsowali budowę tunelu pieszo-rowerowego zamiast drogowego. Na początku lipca Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała, że podziemny przejazd dla samochodów jednak powstanie.

W odpowiedzi krytycy wystosowali petycję, w której apelują o ograniczenie skali inwestycji, aby nie doprowadziła do degradacji tej części miasta. Podpisało ją ok. 700 osób.

Tunel w Radości

Piotr Bakalarski

Czytaj także: