Odchody na suficie, walące się stropy. Dramat mieszkańców Rembertowa

Dramatyczne warunki w budynku komunalnym w Rembertowie
Dramatyczne warunki w budynku komunalnym w Rembertowie
Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl
Dramatyczne warunki w budynku komunalnym w RembertowieMateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl

Smród, grzyb, robactwo, brak wentylacji, zgniłe stropy, popękane ściany, elektryka niewymieniana od 80 lat, przeciekające dachy, niedrożne kominy i odchody spływające po sufitach. W takich warunkach na 34 metrach kwadratowych mieszka matka z sześciorgiem dzieci, ludzie chorzy na astmę, choroby serca, chłoniaki, po przeszczepach. - To nieludzkie, by tak żyć w XXI wieku, potrzebujemy pomocy - apelują mieszkańcy. - Pomożemy - deklaruje burmistrz.

Dom przy al. Chruściela 1/3 w Rembertowie to należący do miasta, budynek komunalny. Z 15 lokali do użytku dopuszczonych jest 13. Mieszka tam w sumie ponad 30 osób, m.in. matka z sześciorgiem dzieci na 34 metrach kwadratowych. Mieszkańcy skarżą się, że od lat bezskutecznie walczą z dzielnicowymi urzędnikami o poprawę tragicznych warunków, w jakich żyją.

Boją się o swoje życie

- Mieszkania są w fatalnym stanie. Sufity się trzęsą, nocami boimy się spać, bo mokre deski spadają nam prawie na głowę. Odkąd tu mieszkamy, w tym budynku nie było zrobione nic, jeżeli chodzi o elektrykę, wentylację, udrożnienie kominów. Walą się stropy, w niektórych lokalach powyburzane są ściany nośne - mówi tvnwarszawa.pl jedna z lokatorek, która chce pozostać anonimowa.

Jednym z poważniejszych problemów jest elektryka, która została założona razem z budynkiem w 1909 roku i według mieszkańców, od tego czasu nie była wymieniana. - Przewody się kruszą, strzelają, a przez to, że w całym budynku jest wilgoć, na ścianach mamy prąd. Boimy się o swoje życie - opisuje mieszkanka.

Balkony i werandy się rozpadają, ściany są popękane, pokryte wilgocią i grzybem.

Odchody, wilgoć, grzyb

Problemem przy Chruściela jest nie tylko tragiczny stan techniczny budynku. Mieszkańcy boją się chorób zakaźnych, które mogą spowodować warunki sanitarne domu, szczególnie, że większość z nich to ludzie schorowani. Wachlarz chorób jest szeroki - od chorej tarczycy, astmy oskrzelowej, przez przewlekłe choroby serca po chłoniaki i inne schorzenia. Są ludzie po ciężkich operacjach i mężczyzna po przeszczepie, który powinien przebywać w sterylnych warunkach.

- Jesteśmy chorymi ludźmi, powinniśmy oddychać czystym powietrzem, a tu w całym budynku jest syf. Wszędzie wilgoć, która osadza się nawet na materiałach, grzyb na oknach, ścianach. Gołębie mają swoje gniazda na strychu, wszędzie zostawiają swoje odchody, które przeciekają przez sufity do naszych mieszkań, powoduje to zalęganie się robactwa - opisuje Wojciech Nowakowski, lokator.

Gołębie? Dopiero w październiku

Obawy mieszkańców potwierdza sanepid. W maju Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny przeprowadził kontrolę, podczas której stwierdził, że zalegające odchody ptasie, brak zabezpieczeń przed ptakami na strychu i niewłaściwe zabezpieczenie instalacji odpowietrzającej kanalizację faktycznie "obniża stan sanitarno-techniczny" obiektu. Zobowiązał właściciela budynku do usunięcia tych nieprawidłowości w ciągu miesiąca. Żadnych zmian jednak nie wprowadzono.

Urzędnicy przyznają, że wiedzą, jak wygląda sytuacja. Jednak na jej rozwiązanie mieszkańcy będą musieli poczekać do października. Jest to związane z rozporządzeniem Ministerstwa Ochrony Środowiska z 2011 roku.

- Gołębie miejskie objęte są ochroną częściową przez cały rok, jednak po zwróceniu się Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska może zostać wydane zezwolenie na odstępstwo od zakazu niszczenia siedlisk, gniazd i jaj. Najlepiej, żeby odbyło się to właśnie w październiku, bo wtedy te ptaki praktycznie się nie rozmnażają - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl dr Wiesław Nowicki, ornitolog.

Błagają o pomoc

Lokatorzy są załamani, uważają, że są przez urzędników spychani na margines i traktowani jak obywatele gorszej kategorii. - Tu mieszkają normalni ludzie, którzy chcą w godnych warunkach żyć i wychowywać dzieci - żali się Monika Wojciechowska, w budynku mieszka z mężem i córką.

Na razie z pomocą przyszedł Komitet Ochrony Lokatorów. - Po zebraniu z lokatorami dosłownie rozwiązał się worek ze skargami na urzędników. Są zastraszani przez nich, ignorowane są ich pisma i prośby o interwencję i remonty- tłumaczy Marek Jasiński z KOL.

Dzięki zaangażowaniu działaczy na rzecz ochrony lokatorów, mieszkańcom na razie udało się uzyskać decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego nakazującą przeprowadzenie ekspertyzy stanu technicznego budynku. Dokument wydano w maju.

- Nie dość, że tej kontroli dotąd dzielnica nie przeprowadziła, to na domiar złego chce założyć mieszkańcom gaz. Dzisiaj używają do gotowania butli gazowych, jeżeli zostanie założona ta instalacja, dojdzie do tragedii - nie kryje oburzenia Jasiński.

Po latach bezskutecznego wysyłania pism do kolejnych urzędów, lokatorzy zdecydowali się na napisanie listu do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.

- Nie mamy siły na to wszystko, mieszkamy w skrajnie nieludzkich warunkach, które nie są godne standardów Unii Europejskiej. Pani prezydent, wszyscy są przeciwko nam, czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś się nami zainteresował? - czytamy w skardze, którą złożyli do ratusza 29 czerwca. Do dziś nie otrzymali żadnej odpowiedzi.

Burmistrz: pomożemy tym ludziom

Odwiedziliśmy mieszkańców Chruściela w środę rano. Po południu odbyło się spotkanie z urzędnikami z dzielnicy i wiceburmistrz, która zapewniła nas, że bezpieczeństwo lokali komunalnych w dzielnicy jest dla niej priorytetem.

Urzędnicy zapewniają, że pomogą mieszkańcom
Urzędnicy zapewniają, że pomogą mieszkańcomMateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl

Jak zapewniła z kolei Katarzyna Sobczak, naczelnik Wydziału Zasobów Lokalowych Dzielnicy Rembertów - w budynku zostanie przeprowadzona ekspertyza techniczna budynku.

W piątek ma się odbyć kolejne spotkanie przedstawicieli dzielnicy i miasta z mieszkańcami na terenie budynku. Na spotkaniu mają zapaść decyzje dotyczące ewentualnego zawieszenia inwestycji zakładania instalacji gazowej w budynku.

Do sprawy będziemy wracać.

Katarzyna Śmierciak k.smierciak@tvn.pl

Pozostałe wiadomości

W ciągu jednej doby w województwie mazowieckim utonęły cztery osoby. Wśród ofiar jest mężczyzna, który nie wypłynął po skoku z mola na Jeziorze Zegrzyńskim.

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura umorzyła trzy postępowania dotyczące incydentów na placu Piłsudskiego. Chodzi o zabieranie kontrowersyjnego wieńca sprzed pomnika smoleńskiego oraz uszkodzenie znajdującej się na nim tabliczki. Policja wciąż prowadzi bliźniacze postępowanie dotyczące ostatniej uroczystości.

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek rano nie działały cztery stacje na centralnym odcinku pierwszej linii metra. Powodem był pozostawiony bagaż. Uruchomiono komunikację zastępczą.

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Woda z wodociągu w miejscowości Brok nie nadaje się do spożycia ani do celów sanitarnych - poinformował miejscowy sanepid. Urząd gminy zapewnia wodę butelkowaną oraz z beczkowozu.

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Źródło:
PAP

W poniedziałek, 22 lipca po raz kolejny ulicami Warszawy przejdzie Marsz Pamięci. To hołd dla ofiar akcji deportacyjnej przeprowadzonej w getcie warszawskim.

Marsz Pamięci przejdzie ulicami Warszawy

Marsz Pamięci przejdzie ulicami Warszawy

Źródło:
PAP

"Sprawcy uderzali i kopali 32-latka, powodując obrażenia twarzy" - opisuje wydarzenia z soboty Komenda Stołeczna Policji. Powodem bandyckiego ataku było zwrócenie uwagi na zbyt głośne zachowanie w tramwaju.

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Panoramę Warszawy z 46. piętra można podziwiać z budynku Varso Tower, wchodzącego w skład kompleksu biurowo-usługowego Varso Place. Na tvnwarszawa.pl pokazujemy najświeższe zdjęcia.

Tak wygląda Warszawa z 46. piętra

Tak wygląda Warszawa z 46. piętra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Skala tej inwestycji - jak na owe czasy - była potężna. Powstały o niej piosenki, zagrała też w wielu filmach. Właśnie mija pół wieku odkąd warszawiacy po raz pierwszy przejechali Trasą Łazienkowską.

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę strażacy prowadzili poszukiwania 32-latka na Wiśle w okolicy Nowego Dworu Mazowieckiego. Niestety odnalezionego mężczyzny nie udało się uratować. Równie tragicznie zakończyła się akcja ratunkowa na jeziorze Zegrzyńskim w Nieporęcie, podczas której z wody wyciągnięto 33-letniego mężczyznę.

Jednego porwał nurt Wisły, drugi zniknął w jeziorze koło mola. Młodzi mężczyźni utonęli

Jednego porwał nurt Wisły, drugi zniknął w jeziorze koło mola. Młodzi mężczyźni utonęli

Aktualizacja:
Źródło:
tvnnwarszawa.pl, PAP

Na Czerniakowskiej zderzyły się dwa samochody. Jeden przeleciał przez barierę energochłonną i zakończył jazdę na poręczy kładki dla pieszych. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Po zderzeniu wypadł z drogi i wjechał w kładkę dla pieszych

Po zderzeniu wypadł z drogi i wjechał w kładkę dla pieszych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę w alei Krakowskiej doszczętnie spłonął samochód osobowy. Na szczęście podróżującym osobom udało się opuścić pojazd, przed rozwinięciem się pożaru.

"Zobaczył dym wydobywający się z komory silnika". Auto doszczętnie spłonęło

"Zobaczył dym wydobywający się z komory silnika". Auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na autostradzie A2 pod Grodziskiem Mazowieckim zapaliła się ciężarówka, przewożąca warzywa. Pojazd stanął w płomieniach, a nad okolicą unosił się gęsty dym. Do akcji gaśniczej ruszyli strażacy.

Ciężarówka w ogniu. Buchające płomienie i gęsty dym na autostradzie

Ciężarówka w ogniu. Buchające płomienie i gęsty dym na autostradzie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkaniec Garwolina przejął się losem małego dzika. Przygarnął do mieszkania w bloku zwierzę, która błąkało się po lesie. Sąsiedzi wezwali policję. Mężczyźnie grozi odpowiedzialność karna.

Przygarnął do mieszkania małego dzika. Sąsiedzi wezwali policję

Przygarnął do mieszkania małego dzika. Sąsiedzi wezwali policję

Źródło:
PAP

Stołeczni policjanci skontrolowali przewoźników na aplikację. Wykryli 11 naruszeń ustawy o transporcie drogowym lub przepisów porządkowych. Posypały się mandaty, zatrzymano siedem dowodów rejestracyjnych.

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Jest pierwsza wizualizacja toru łyżwiarskiego Stegny. Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska pokazała ją w mediach społecznościowych, informując jednocześnie o ogłoszonym przetargu na wybór wykonawcy modernizowanego obiektu.

Tak ma wyglądać tor łyżwiarski Stegny. Jest przetarg

Tak ma wyglądać tor łyżwiarski Stegny. Jest przetarg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Otwocku bada okoliczności śmierci 11-miesięcznej dziewczynki, która zmarła w tamtejszym szpitalu. Z ustaleń reportera tvnwarszawa.pl wynikało, że w szpitalu zabrakło specjalistycznego sprzętu, dlatego do placówki wezwano zespół ratownictwa medycznego. Wykonana została już sekcja, ale śledczy wciąż czekają na jej wyniki.

W szpitalu nie było sprzętu, zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Prokuratura zabezpieczyła monitoring

W szpitalu nie było sprzętu, zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Prokuratura zabezpieczyła monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dokładnie w trzecią rocznicę tragicznego wypadku w samym centrum Warszawy zapadł wyrok na kierowcę porsche. Mężczyzna pojednał się z rodziną ofiary, a ta zgodziła na karę w zawieszeniu. Sędzia był jednak innego zdania i uznał, że Patryk D., który pędził Marszałkowską prawie 140 kilometrów na godzinę, musi trafić za kratki.

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl