Znaleziona nad Wisłą noga została odcięta - ustaliła policja. Sprawa formalnie dotyczy więc już nie nieumyślnego spowodowania śmierci, lecz zabójstwa.
Pierwotnie śledztwo toczyło się w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Sytuacja zmieniła się jednak. - W poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Nowym Dworze Mazowieckim wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa nieznanej osoby, w związku z ujawnioną na terenie gminy Leoncin w dniu 8 stycznia 2015 roku kończyną dolną – poinformowała Emilia Krystek z nowodworskiej prokuratury.
Decyzja została podjęta po oględzinach makabrycznego znaleziska. – W naszej ocenie noga nie została oddzielona w sposób naturalny od ciała. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że mogła zostać odcięta – dodaje Krystek.
Nogę znalazł policjant
- Spacerujący nad Wisłą policjant po służbie zwrócił uwagę na pakunek zwinięty w folie. W środku znajdowała się noga – relacjonował we wtorek Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji.
Śledczy i policjanci przyglądają się teraz dokładniej starym, nierozwiązanym sprawom. - Konieczne będzie sięgnięcie do tych, w których policjanci znajdowali fragmenty ciała, a pozostały nierozwiązane – wyjaśniał Mrozek. - Będziemy badać, czy istnieją pomiędzy nimi zależności – dodawał.
Nadal nie wiadomo jakiej płci i w jakim wieku była osoba do której należała noga. Sprawą zajmują się biegli.
jb/r
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl