Niewidoczne pasy przy rondzie Tybetu. "Kierowcy zajeżdżają sobie drogę"

Nieczytelne oznakowanie przy rondzie Wolnego Tybetu
Źródło: Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl
Linie wyznaczające pasy ruchu przy rondzie Tybetu są całkowicie nieczytelne. Kierowcy nie widzą pasów i zajeżdżają sobie drogę - alarmuje internauta na warszawa@tvn.pl.

O problemach z oznakowaniem poziomym przed i za rondem Tybetu (skrzyżowanie al. Prymasa Tysiąclecia z ul. Kasprzaka) poinformował nas internauta.

"W tym miejscu 3-pasmowa jezdnia rozdziela się na 4 pasy i wielokrotnie byłem świadkiem i prawie uczestnikiem kolizji drogowej, ponieważ kierowcy nie widzą pasów i zajeżdżają sobie drogę. W dniu 29 kwietnia 2015 r., moja małżonka właśnie w tym miejscu, była o włos od kolizji z samochodem i skuterem jednocześnie" - napisał na warszawa@tvn.pl.

Na miejsce udał się nasz reporter. - Jadąc ul. Kasprzaka w stronę centrum, faktycznie zarówno przed, jak i za rondem naniesione są na siebie dwie organizacje ruchu. Jedna, nieaktualna została niedbale usunięta a nowa jest już mocno pościerana - relacjonuje Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.

Zobacz zdjęcia naszego reportera:

Nieczytelne oznakowanie przy rondzie Tybetu

Kilkanaście kolizji w ciągu kilku miesięcy

Jak podkreśla reporter, z powodu nieprecyzyjnych oznaczeń na jezdni dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji na drodze.

- Kierowcy się gubią, jeżdżą po nieaktualnych liniach. Jest zagrożenie, bo momentami dwóch kierowców kieruje się na ten sam pas ruchu jednocześnie i obaj myślą, że jadą zgodnie z przepisami - opisuje Szmelter.

Ten stan rzeczy potwierdza policja. - Tylko od stycznia doszło w tym rejonie do 16 kolizji - wylicza Piotr Świstak z komendy stołecznej policji.

Odświeżą, jak nie będzie padać

O wyjaśnienia zwróciliśmy się do Zarządu Dróg Miejskich, ale ten odesłał do... wykonawcy II linii metra.

- W tym miejscu była wprowadzona czasowa organizacja ruchu związana z budową II linii metra i może ona nakładać się na stałą. Jednak to wykonawca musi przywrócić organizację ruchu do stanu sprzed budowy, dopóki to się nie stanie, my nie przejmiemy terenu - odpowiada Karolina Gałecka z ZDM.

Jak zapewnił nas przedstawiciel AGP Metro, spółka zamierza wkrótce rozliczyć się z tej sprawy i przekazać dokumentację pozwalającą na przejęcie skrzyżowania przez ZDM.

- Przed samym przekazaniem, oznakowanie poziome zostanie odświeżone przez nas - zapewnia Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy AGP Metro. - Termin wykonania to najbliższe dni, pod warunkiem, że nie będzie padać - zastrzega.

kś/b

Czytaj także: