Pierwszą informację o nietypowym znalezisku otrzymaliśmy na Kontakt 24. "Do komisariatu (…) kobieta przyniosła broń - pistolet znalazła pomiędzy 15.30 a 16 na terenie miasta. Broń robi wrażenie, że ktoś ją zgubił. Nie jest poszukiwana. Policja ma podejrzenia, że broń zgubił żołnierz, ponieważ w tych okolicach był widziany autobus z żołnierzami" - napisał Reporter 24.
Kobieta wezwała policję
W celu zweryfikowania doniesień skontaktowaliśmy się z Komendą Stołeczną Policji. Oficer prasowy Jarosław Florczak potwierdził część z powyższych informacji. Broń faktycznie została znaleziona przez kobietę, przy autostradzie w miejscowości Baranowo. Mieszkanka nie wzięła jej i nie przyniosła na komisariat, ale zwyczajnie - wezwała policję na miejsce zdarzenia.
- Policjanci pojechali i procesowo zabezpieczyli saszetkę, w której znajdowała się jedna sztuka broni palnej. Był to pistolet - powiedział Florczak.
Należała do osoby prywatnej
Obecnie trwają czynności w celu ustalenia okoliczności tej sprawy. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie jest to broń żadnego żołnierza, ale należąca do osoby prywatnej, mającej uprawnienia do posiadania broni na terenie Polski. Nie została pozostawiona w tym miejscu w okolicznościach wskazujących, że ktoś mógł ją zabrać w jakiś nieuprawniony sposób - mówi policjant.
- Posiadanie broni wymaga szczególnych warunków. Nie może być takich sytuacji, że broń znajduje się w takich warunkach, w jakich dziś została znaleziona - stwierdza funkcjonariusz.
Dopytywany dodaje, że pistolet nie był naładowany.
Incydent w Sądzie Najwyższym
Incydent w Sądzie Najwyższym
kw/pm
Źródło zdjęcia głównego: Bobbfwed / Wikimmedia (CC BY-SA 3.0)