Niemiecki "ordnung" na chińskiej budowie A2

fot. TVN24
fot. TVN24
Źródło: | Fakty TVN
Ponad 200 potężnych maszyn, półtora tysiąca chińskich robotników i codzienne liczenie, czy aby, któryś z nich się nie spóźnił lub nie zakończył pracy przed czasem. Reporter TVN24 podejrzał, jak wygląda praca na dwóch największych odcinkach powstającej trasy A2.

Trasa A2 ma mieć 91 kilometrów. Ta największa budowa w kraju to nie tylko droga, lecz także ponad 20 wiaduktów, kilkadziesiąt przejść dla zwierząt, węzły drogowe krzyżujące trasę z innymi drogami oraz parkingi.

Inwestycja jest podzielona na pięć odcinków: od A do E - o różnej długości, o różnym stopniu trudności, w końcu budowanych przez różnych wykonawców.

Pod specjalnym nadzorem

Na pierwszym, prawie 30-kilometrowym odcinku, wykonawcą jest chińskie konsorcjum, po raz pierwszy realizujące taką inwestycję w Europie. W sumie na odcinku A oraz C pracuje półtora tysiąca robotników z dalekiego wschodu.

Każdego dnia ich praca jest nadzorowana przez specjalną komisję. – Przyjeżdżają i na początek oraz koniec zmiany liczą pracowników. Jeżeli kogoś nie będzie, jest zwolniony – mówi Tobiasz Cyrankowski, majster budowy z firmy Prestige.

Na chińskim odcinku maszyn różnego typu jest ponad 200. To między innymi koparki. – Każdy sprzęt jest numerowany, panuje tutaj niemiecki porządek – przekonuje jeden z pracowników budowy.

Droga za miliardy

Budowa trasy pochłonie 3,2 mld złotych. A2, która połączy stolicę z Europą Zachodnią, dotrze do Warszawy od strony Pruszkowa.

Budowa ma zakończyć się w maju 2012 roku.

bf/mz

Czytaj także: