- Gdyby kiedyś ustanowiono Order Uśmiechu przyznawany przez dorosłych Janek powinien otrzymać go pierwszy. Miał olbrzymie poczucie humoru - wspominał Jana Kobuszewskiego Edmund Karwański, były szef teatru Kwadrat, w którym aktor występował przez całe życie. W poniedziałek odbyło się ostatnie pożegnanie artysty w kościele świętego Stanisława Kostki w Warszawie.
Na mszy pogrzebowej odprawianej przez biskupa Piotra Jareckiego obecni byli między innymi aktorzy Maja Komorowska, Andrzej Seweryn, Wiktor Zborowski, Paweł Małaszyński. Mszę poprzedziło odczytanie życiorysu Jana Kobuszewskiego.
Po mszy zmarły został odprowadzony do grobu rodzinnego na Starych Powązkach.
Rodzina poprosiła uczestników pogrzebu, by - zamiast kwiatów - wesprzeć Warszawskie Hospicjum Społeczne, składając datki do puszek w kościele.
"Był w naszych domach gościem bardzo miłym i bardzo oczekiwanym"
"Nieczęsto zdarza się, aby śmierć znanego artysty wywołała tak powszechny smutek, a jednocześnie tak wielką falę serdecznych, ciepłych wspomnień i spontanicznych aktów upamiętnienia" - napisał w liście prezydent Andrzej Duda. W jego ocenie śmierć Kobuszewskiego to nie tylko strata dla polskiej kultury, ale również dla wielu strata osobista. "Zmarł twórca, który był nam niezwykle bliski dzięki swojej sztuce, ale też dzięki temu, co prezentował sobą jako człowiek" - podkreślił.
"Żegnamy aktora prawdziwie wybitnego, który za sprawą swoich ról filmowych i telewizyjnych był w naszych domach gościem bardzo miłym i bardzo oczekiwanym. Żegnamy reżysera teatralnego, cenionego aktora dramatycznego, a przede wszystkim - nazywanego polskim Chaplinem - geniusza komedii, którego nazwisko na afiszu gwarantowało komplet widzów w teatrach i kinach" - napisał.
Według prezydenta "odszedł arcymistrz kabaretu, który wykorzystując swoją niepospolitą kulturę słowa, znakomite wyczucie konwencji, ujmującą autoironię oraz wrodzoną vis comica dowodził, że również ta dziedzina twórczości może być zaliczana do sztuki wysokiej".
Zdaniem Dudy "trudno nie zgodzić się z Agnieszką Osiecką, która twierdziła, że w szkołach aktorskich powinno się wykładać odrębny przedmiot - fenomen aktorstwa Jana Kobuszewskiego".
"Wkład Kobuszewskiego we współczesną sztukę jest nie do przecenienia"
"Żegnamy dziś nie tylko słynącego z intelektu, skromności i wdzięku człowieka oraz lubianego aktora, żegnamy artystę, którego wkład we współczesną sztukę teatralną, estradową i ekranową jest nie do przecenienia" - napisał minister kultury Piotr Gliński w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych Jana Kobuszewskiego, które odbyły się w poniedziałek w Warszawie.
W liście odczytanym przez wiceminister kultury Wandę Zwinogrodzką, Gliński przypomniał dokonania zawodowe Kobuszewskiego. Podkreślił, że Kobuszewski "niepowtarzalnym urokiem, inteligentnym dowcipem i finezją urzekał w komediach filmowych oraz w programach telewizyjnych i radiowych".
Podkreślił, że zasługi Kobuszewskiego dla kultury zostały uhonorowane licznymi prestiżowymi nagrodami i wysokimi odznaczeniami, na czele z Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
"Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom"
Edmund Karwański, wieloletni dyrektor stołecznego Teatru Kwadrat, odczytał list od Związku Artystów Scen Polskich. "Z wielkim żalem, smutkiem, bólem, niezgodą i niedowierzaniem przychodzi nam dzisiaj pożegnać Jana Kobuszewskiego - aktora teatralnego filmowego, telewizyjnego i estradowego, wybitnego artystę, któremu największą popularność przyniosły role komediowe" - napisano.
"Znakomicie odnajdywał się na scenie ujawniając niewątpliwy talent dramatyczny" - podkreślono w liście. Przypomniano, że Kobuszewski występował na scenach teatrów Młodej Warszawy, Klasycznego, Polskiego, Narodowego i łódzkiego Teatru Nowego, zanim na cztery dziesięciolecia trafił do warszawskiego Teatru Kwadrat.
"Gdyby nie Wiesław Michnikowski, który zaprotegował go do kabaretu Dudek, a żona nie namówiła na tę próbę, być może nie cytowalibyśmy rozkosznych fragmentów tekstów skeczy, które dzięki jego aktorstwu i swoistej soczystej interpretacji, mimo upływu lat nadal żyją i są powtarzane przez kolejne pokolenia na czele z sekwencją nieustannie aktualną, że 'chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom'" - cytował Karwański.
Order Uśmiechu dorosłych dla Kobuszewskiego
Po odczytaniu listu, były szef Kwadratu dodał kilka słów od siebie. Podkreślił, że "Janek był aktorem, do którego należało się zwracać jego wysokość nie tylko ze względu na wzrost". - Przez wiele lat z powodzeniem, mimo że powodów do śmiechu nie było, rozbawiał nas tak skutecznie, że to chyba on sprawił iż mówiono o Polsce jako o najweselszym baraku w naszym obozie - mówił.
- Gdyby kiedyś ustanowiono Order Uśmiechu przyznawany przez dorosłych Janek powinien otrzymać go pierwszy. Miał olbrzymie poczucie humoru, nadał mi ksywę "ojciec dyrektor" - opowiadał.
Zmarł w wieku 85 lat
Jan Kobuszewski to wybitny aktor teatralny i filmowy, komik, reżyser, wykonawca skeczy i piosenek. Od 1976 roku do końca kariery scenicznej w 2013 roku pracował w Teatrze Kwadrat w Warszawie. Zmarł 28 września. Miał 85 lat.
Źródło: PAP