- Zaburzona została podstawowa zasada tego, jak należałoby do problemu podejść, zostawić wspólnotom lokalnym swobodę decydowania o tym, jak ma się kształtować polityka - mówił gość programu "Tak jest" Jakub Dymek. Rozmowa dotyczyła dekomunizacji nazw ulic w Warszawie.
Nowe prawo zakazujące "propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego", dało samorządom czas do 2 września 2017 roku na zmianę nazw 943 ulic, które - jako podlegające ustawie - wskazał Instytut Pamięci Narodowej.
Ponieważ stołeczni radni nie zmienili nazw ulic, wojewoda wydał w tej sprawie zarządzenie zastępcze. Zgodnie z nim nazwy ma zmienić 47 ulic w Warszawie: między innymi ul. Leona Kruczkowskiego (na ul. Zbigniewa Herberta); ul. Sylwestra Bartosika (na Grzegorza Przemyka), ul. Zygmunta Modzelewskiego (na Jacka Kaczmarskiego), ul. Wincentego Rzymowskiego (na Przemysława Gintrowskiego), a al. Armii Ludowej (na Lecha Kaczyńskiego).
Dekomunizację w programie "Tak jest" komentowali profesor Antoni Dudek oraz Jakub Dymek z Krytyki Politycznej.
"Zmiany były potrzebne, ale nie w takiej formie"
- Zaburzona została podstawowa zasada tego, jak należałoby do problemu podejść, zostawić wspólnotom lokalnym, czy to będą gminy, czy to będą rady dzielnic, czy to będą miasta, swobodę decydowania o tym, jak ma się kształtować polityka - skomentował Jakub Dymek.
Z kolei historyk Antoni Dudek powiedział, że te zmiany powinny być wprowadzone już dawno. - Natomiast nie podoba mi się, że wojewoda wybiera arbitralnie patronów. Ja bym wolał, żeby sprawa znowu wróciła do samorządów - mówił.
"A wszystkich tych, którzy są zdekomunizowani pan by zdekomunizował?", "a Armia Ludowa?"- dopytywał prowadzący.
Profesor odpowiedział: Armia Ludowa tak, z prostego powodu. Byli tam ludzie przyzwoici, ale to czci się całą formację, a teraz pytanie o bilans Armii Ludowej. Moim zdaniem jest on negatywny.
Dudek uważa, że zmiany były potrzebne, ale nie w takiej formie. - Ja jestem rozczarowany postawą radnych Platformy Obywatelskiej, którzy mogli jednak wybrać sensownych patronów, którzy nie budziliby takich emocji. Można było wybrać neutralne nazwy - wskazał.
Aleja Lecha Kaczyńskiego
Goście nie mieli wątpliwości co do tego, żeby patronem jednej z ulic w Warszawie był zmarły Lech Kaczyński. - Gdyby ktoś mnie pytał o zdanie, wskazałbym Żoliborz, czyli miejsce, z którym rodzina Kaczyńskich była związana, a nie dawną już aleję Armii Ludowej - mówił Jakub Dymek.
Odniósł się również do nazwisk, których jego zdaniem dekomunizować nie należy. - Mamy pierwszego powojennego prezydenta Warszawy Tołwińskiego, który działał wcześniej w spółdzielni mieszkaniowej właśnie na Żoliborzu i ma olbrzymie zasługi, przypominają o nim dzisiaj ruchy miejskie, jako o postaci, której nie należy kojarzyć z komunizmem, ale z zasługami samorządowymi w tym najtrudniejszym dla Warszawy czasie - mówił.
Jako drugi przykład podał ulicę Dąbrowszczaków. - Mieszkańcy zwyczajnie sobie tej zmiany nie życzą, bo jak się okazuje nazwa dla mieszkającej tam wspólnoty nie jest kontrowersyjna - przypomniał.
Rada o dekomunizacji
Jak poinformował kilka dni temu szef klubu radnych PO w Warszawie Jarosław Szostakowski, Platforma ma się zająć sprawą dekomunizacji na czwartkowej radzie miasta.
kz