Aż do 2018 roku kierowcy będą stać w korkach na trasie łączącej Rembertów, Zielonkę czy Wołomin z lewobrzeżną Warszawą. Remont ulic Marsa i Żołnierskiej - bo o nim mowa - złapał kolejne opóźnienie. Drogowcy nadal nie podpisali umowy z w przetargu wykonawcą, bo jedna z przegranych firm zaskarżyła wybór do sądu.
Wiosną i latem ciąg Marsa i Żołnierskiej to popularny wyjazd ze stolicy w stronę Zegrza. Na co dzień też ruch jest tam bardzo duży - to jedna z dróg dojazdowych do stolicy dla mieszkańców Rembertowa czy podwarszawskiej Zielonki.
Najgorszy dla kierowców jest fragment Żołnierskiej między Strażacką a granicami miasta - to jednojezdniowa, nieoświetlona droga przez las, na której tworzą się duże korki. Stąd decyzja o remoncie i poszerzeniu drogi.
Najpierw zwierzęta
Jednak inwestycja raz po raz napotyka problemy. Jak informowaliśmy w sierpniu, Zarząd Mienia i Inwestycji Drogowych musiał zmieniać projekt budowlany. Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie spodobało się jedno z przejść dla zwierząt pod ul. Żołnierską. Urzędnicy zapewniali, że inwestycja zacznie się jeszcze w tym roku, a skończy w 2017, a nie 2016, jak planowano wcześniej. Teraz wiadomo już, że oba terminy są nie do dotrzymania.
Teraz protest i sąd
We wrześniu ZMiD zdecydował, że remontem Marsa i Żołnierskiej od Naddnieprzańskiej do granic miasta, ma zająć się czeski Metrostav, firma znana z udanej modernizacji Trasy Armii Krajowej i mostu Grota-Roweckiego. Wybór oprotestował inny uczestnik przetargu, firma Skanska. Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła ten protest, a Urząd Zamówień Publicznych rozpoczął obowiązkową kontrolę przetargu.
Skanska nie dała jednak za wygraną i zaskarżyła orzeczenie KIO do sądu. - Firma nie była usatysfakcjonowana wyjaśnieniami Metrostavu dotyczącymi niskiej wyceny prac - wyjaśnia Małgorzata Gajewska, rzeczniczka ZMiD-u.
Warunkiem podpisania umowy z wykonawcą jest zakończenie kontroli UZP, która wciąż trwa. Jednak drogowcy nie chcą też podpisywać kontraktu z Metrostavem, przed wyrokiem sądu. - W ekstremalnych sytuacjach sąd mógłby taką umowę unieważnić. Jesteśmy przekonani, że wybór wykonawcy przebiegał prawidłowo, ale czekamy z podpisaniem umowy bardziej ze względów formalnych - uspokaja rzeczniczka.
Znowu opóźnienie
Sąd ma się zająć tą sprawą 8 stycznia. A to oznacza, że rozpoczęcie budowy znowu odwleka się w czasie. ZMiD zapowiada, że pierwsze prace zaczną się na początku przyszłego roku. Wykonawca, od momentu podpisania umowy ma 26 miesięcy na realizację prac. Czysta matematyka podpowiada, że nowa droga może być gotowa dopiero w 2018 roku.
ZMiD nie ma ma sobie jednak nic do zarzucenia. - Wybór najkorzystniejszej oferty miał miejsce we wrześniu. Gdyby wynik przetargu nie został oprotestowany, umowa byłaby już podpisana - ucina Gajewska i zapewnia, że zmiana terminu zakończenia inwestycji nie poskutkuje utratą zarezerwowanych funduszy.
Oczko w głowie ratusza
To jedna z flagowych inwestycji Hanny Gronkiewicz-Waltz na najbliższe lata. Jeszcze w wakacje ratusz pochwalił się, że remont Marsa i Żołnierskiej w ponad 80 procentach ma zostać dofinansowany z pieniędzy Unii Europejskiej. Wspólnota ma dołożyć miastu ponad 300 mln złotych.
Ważny remont
Inwestycja obejmie prawie 5-kilometrowy odcinek Marsa i Żołnierską od ul. Naddnieprzańskiej do granicy miasta. Powstanie estakada nad skrzyżowaniami z ulicami Chełmżyńską i Okularową oraz z Żołnierską i Rekrucką, przebudowana będzie ul. Żołnierska wraz wiaduktami nad torami kolejowymi. Na odcinku Żołnierskiej od Strażackiej do granic miasta drogowcy chcą zlikwidować "wąskie gardło" i dobudować drugą jezdnię.
Prace przy remoncie drogi, na pewno będą wiązać się też ze sporymi utrudnieniami dla kierowców.
Jakub Baliński