Policja we współpracy ze Strażą Graniczną zatrzymała - w samolocie, który wylądował na lotnisku Chopina w Warszawie - 37-letniego szefa zorganizowanej grupy przestępczej, poszukiwanego w Europie za handel bronią, narkotykami i kradzieże samochodów - podała w piątek Komenda Głównej Policji.
37-letni Tomasz D. był poszukiwany listami gończymi i Europejskim Nakazem Aresztowania.
- Kiedy dowiedział się, że jest rozpracowywany przez policjantów i grozi mu zatrzymanie, postanowił uciec z Polski. Mimo to, nie zaprzestał przestępczej działalności. We Włoszech zorganizował kolejną szajkę. Grupa ta specjalizowała się, nie tylko w kradzieżach i legalizacji aut, ale także w handlu bronią i narkotykami - powiedział Karol Jakubowski z wydziału prasowego KGP.
Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyzna zmienił dokumenty i korzystał z kilku tożsamości. - Aby nie zostać rozpoznanym i zatrzymanym, bardzo często poruszał się różnymi środkami transportu, zmieniał adresy zamieszkania, a nawet swój wygląd - poinformował Jakubowski.
Śledzili listy pasażerów
Sprawą jego poszukiwań zajmowali się funkcjonariusze stołecznej policji i wydziału poszukiwań komendy głównej. - Bardzo pomocni okazali się funkcjonariusze sekcji operacyjnej Straży Granicznej, którzy szczegółowo śledzili listy pasażerów przylatujących do Warszawy. Tomasz D. został zatrzymany, w ostatnich dniach, tuż po tym jak samolot, którym leciał do Polski wylądował w Warszawie - powiedział Jakubowski.
Gdy policjanci wraz z pogranicznikami weszli do samolotu 37-latek próbował się tłumaczyć, że zaszła pomyłka i pokazał dokumenty wystawione na inne nazwisko. "Mężczyzna został zatrzymany i pod eskortą wyprowadzony z samolotu do aresztu, gdzie będzie czekał na decyzję sądu" - powiedział Jakubowski.
PAP//ec
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN