Mariusz Błaszczak wziął w niedzielę udział w uroczystościach przed powstającym gmachem Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 w Ossowie. Powstająca placówka to oddział Muzeum Wojska Polskiego. Jego budowa rozpoczęła się na kilkanaście dni przed setną rocznicą bitwy w sierpniu 2020 roku, choć początkowo władze Wołomina liczyły, że właśnie wtedy budowa zostanie zakończona. Inwestycja, złapała jednak gigantyczne opóźnienie.
Dwa tysiące żołnierzy, 92 statki powietrzne, nowy sprzęt wojskowy. We wtorek defilada.
Kiedy muzeum może być gotowe?
W muzeum będą zgromadzone dokumenty, eksponaty, uzbrojenie i pamiątki z okresu dwudziestolecia międzywojennego. W kompleksie przewidziano też teren dostosowany do rekonstrukcji historycznych.
Dyrektor Muzeum Wojska Polskiego Paweł Żurkowski stwierdził, że "już niedługo będziemy mogli się chwalić już pracami końcowymi, a potem budową ekspozycji Muzeum Wojska Polskiego". Jak ocenił, muzeum może być gotowe już w przyszłym roku lub niedługo później.
Jak z kolei podkreślił w niedzielę szef MON, "Bitwa Warszawska 1920 roku miała charakter przełomowy dla całej wojny" polsko-bolszewickiej. "Inwazja Rosji bolszewickiej została zatrzymana tu, na przedpolach Warszawy" - mówił i przypominał, że "idea budowy Muzeum Bitwy Warszawskiej była żywa jeszcze przed II wojną światową".
- Oczywiście II wojna światowa i potem komunizm spowodowały, że ta idea nie została zrealizowana aż do czasów współczesnych. Podjęliśmy inicjatywę zbudowania Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Było wiele związanych z tym historii, ale przełamaliśmy te bariery i oto widzimy już bryłę budynku; jest nasyp, którym w najwyższym punkcie ma 17 metrów wysokości, są dwa maszty, na których wiszą biało-czerwone proporce, nawiązujące do tradycji ułańskich. Maszty mają wysokość 70 metrów, są oddalone od siebie o ponad pół kilometra. Teraz będziemy budować amfiteatr, który będzie stanowił miejsce, z którego wszyscy będą mogli podziwiać rekonstrukcje bitwy z 1920 roku - zapowiedział Błaszczak.
ZOBACZ: Muzeum Wojska Polskiego w nowej siedzibie. "Będzie stanowiło dla Polaków powód do dumy".
"Kłopot dotyczący zgromadzenia eksponatów"
Szef MON podziękował tym, którzy przekazali powstającemu muzeum eksponaty związane z Bitwą Warszawską, które trafią w przyszłości do stałej ekspozycji. - Po tylu latach, ponad 100 latach, w tym również czasach komunizmu, był z tym pewien kłopot dotyczący zgromadzenia eksponatów, ale one są i będą pokazane w tym budynku - podkreślił Błaszczak.
- Żołnierze Wojska Polskiego nawiązują do chlubnej tradycji polskiego oręża, w tym do zwycięstwa 1920 roku. Wtedy naród stanął w obronie Rzeczypospolitej Polskiej, odrodzonej w 1918 roku. To był wysiłek całego narodu, żeby obronić odrodzoną Polskę przed atakami czerwonej Rosji - mówił szef resortu obrony, dodając, że dziś putinowska Rosja również zagraża sąsiednim państwom.
Muzeum w Radzyminie gotowe do otwarcia
- Do tej pory nie było takiego muzeum z prawdziwego zdarzenia, które by mówiło o Bitwie Warszawskiej 1920 r., stąd pomysł stworzenia naszej placówki. Jej głównym celem będzie pokazanie ekspozycji prezentującej różnorodne zbiory związane z bitwą - mówi kierownik Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. w Radzyminie Adam Bacławski. 15 sierpnia odbędzie się przekazanie kluczy do placówki.
Nowe muzeum jest oddziałem stołecznego Muzeum Niepodległości. To wspólne przedsięwzięcie samorządów województwa mazowieckiego i podwarszawskiej gminy Radzymin.
Krwawy bój pod Ossowem
Bój z bolszewikami pod Ossowem koło Wołomina rozegrał się 14 sierpnia 1920 r. Był on częścią Bitwy Warszawskiej, w wyniku, której Armia Czerwona została zmuszona do odwrotu. należała do najkrwawszych i najbardziej dramatycznych spośród walk toczonych w obronie stolicy. Wielkim męstwem wykazali się żołnierze Legii Akademickiej. W jej szeregach walczyli nie tylko studenci, ale także młodzież gimnazjalna i harcerze.
Zwycięstwo, które ocaliło młodą polską niepodległość i ochroniło Europę przed sowiecką nawałą.
Polscy żołnierze stawiali pod Ossowem zacięty opór atakującym Rosjanom. Mimo wyczerpania i poważnych strat, Polacy poderwali się do kontrataku. Doszło do walk wręcz. Przeważające siły wroga musiały ustąpić. Zwycięstwo zostało jednak drogo okupione. W walkach poległo, zaginęło i zostało rannych około 600 żołnierzy.
Autorka/Autor: kz/gp
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: MON