Bóle głowy, nudności, wymioty, a także przyspieszone tętno i oddech - to objawy zatrucia tlenkiem węgla. W sezonie grzewczym przypadków zatruć jest znacznie więcej, ostatnio "cichy zabójca" niemal stał się przyczyną tragedii w Rembertowie.
"Dziwnie się zachowywał"
Początkowo rodzina nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia, jednak zastanowiło ją niecodzienne zachowanie kota. – Z relacji domowników wynika, że zwierze chodziło niepewnie i zachowywało się w sposób inny niż zazwyczaj – poinformował Michał Konopka z biura prasowego stołecznej straży pożarnej. I dodał, że zwierzę, co mu się nie zdarzało wcześniej, załatwiło się w przedpokoju.
Tłumaczył, że to właśnie dlatego domownicy wezwali służby. - Strażacy, którzy pojawili się na miejscu, dokonali pomiarów, rzeczywiście wykryli tlenek węgla. Wszyscy zostali ewakuowani. Dwójka dzieci wymagała opieki medycznej - powiedział.
Na szczęście skończyło się na niewielkich objawach. Kot również wrócił do formy.
Najgorzej zimą
Rocznie w wyniku zatrucia tlenkiem węgla w Polsce ginie kilkaset osób. Pomimo licznych apeli o zwracanie szczególnej uwagi w zimę na stan wentylacji i przewodów kominowych. Na Mazowszu w 2015 roku zatruło się 20 osób.
W San Francisco uchatka uratowała mężczyznę, wypchnęła go z wody na brzeg:
Uchatka uratowała samobójcę
kz/ec
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay