Między Leninem a Grotem-Roweckim

Mówi ówczesny wiceprezydent Warszawy Jerzy Brzostek - film Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa
Mówi ówczesny wiceprezydent Warszawy Jerzy Brzostek - film Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa
Mówi ówczesny wiceprezydent Warszawy Jerzy Brzostek - film Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa

Koniec listopada 1981 roku to był trudny czas w Polsce. Cena benzyny wzrosła o ponad 50 procent, sklepowe półki świeciły pustkami. Za chwilę generał Jaruzelski miał ogłosić stan wojenny. Jednak 28 listopada na chwilę w wielu sercach warszawiaków pojawiła się nadzieja. Równo 30 lat temu, komendant główny Armii Krajowej, Stefan Grot-Rowecki został patronem jednego ze stołecznych mostów. W komunistycznej Polsce to było coś niezwykłego.

- To był pierwszy warszawski most od 1947 roku, który został poświęcony przez biskupa. Zrobił to Jerzy Modzelewski - mówi Janusz Rymsza, wicedyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów.

Fakt ten musiał na mieszkańcach stolicy zrobić duże wrażenie. Komendant AK został patronem mostu w komunistycznej Warszawie. - Na otwarciu ludzie płakali. To nie była manifestacja w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Ludzie byli głęboko wzruszeni. Dostali most Grota-Roweckiego! To była rzecz zadziwiająca – mówi ówczesny wiceprezydent Warszawy Jerzy Brzostek, który był wtedy odpowiedzialny za infrastrukturę miasta.

Brzostek dodaje, że nie wie, kto ostatecznie podjął decyzję, że Grot "dostanie" most. Miała na to na pewno wpływ aktywność "Solidarności" - Istniała też propozycja, by most był imienia Lenina, ale nie przeszła. Lenin już wtedy nie był tak popularny w Polsce – mówi Janusz Rymsza.

Cztery pasy dla czołgów

W latach 70-tych Warszawa bardzo potrzebowała tego mostu. Polska Ludowa zresztą jeszcze bardziej. Właśnie dlatego postanowiono o budowie trasy wschód-zachód, omijającej Śródmieście. Most miał być wielki, cztery pasy w jedną, cztery pasy w drugą. To musiała być droga, którą przejechałyby bez problemu nie tylko samochody, lecz także czołgi.

Chodniki i ścieżki rowerowe? - O tych, oczywiście nikt wtedy nie myślał – śmieje się Brzostek i kontynuuje:

- Dla władz Warszawy problemem były pieniądze. Trzeba było otrzymać pomoc ze środków skarbu państwa. Po publikacjach prasowych tematem zainteresował się sztab generalny. To miała być trasa wschód-zachód, dla przypadków strategicznych idealna. Zorganizowaliśmy spotkanie na moście, na którym był m. in. generał Jaruzelski. Zrozumiałem z rozmów między generałami, że oni ten temat "kupili" – mówi Brzosek.

Z decyzją o rozpoczęciu prac się nie ociągano. W ciągu kilku dni została podjęta. Budowa ruszyła w 1977 roku i trwała cztery lata.

O niezrealizowanym projekcie mówi wiceprezydent Warszawy Jerzy Brzostek - film Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa
O niezrealizowanym projekcie mówi wiceprezydent Warszawy Jerzy Brzostek - film Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa

Otwarcie oficjalne i społeczne

Otwarcia mostu były dwa, 27 listopada 1981 roku i dzień później. Pierwsze było oficjalne. Prezydentem Warszawy był wtedy Jerzy Majewski.

Drugie otwarcie zorganizowali ludzie kultury. Przyszli aktorzy, dziennikarze, pisarze. Daniel Olbrychski czytał wiersze. Były to jednak miłe złego początki. Niedługo później, bo już 13 grudnia 1981 r., generał Jaruzelski ogłosił stan wojenny.

"Projekt jak dla San Francisco"

Ciekawostką jest, że zanim powstał most w postaci, którą znamy, istniał projekt mostu podwieszanego, podobnego do Świętokrzyskiego czy Siekierkowskiego. Wybrano jednak tańszy projekt. Jak oceniają specjaliści, była to słuszna decyzja.

- To była szansa na zbudowanie pomnika, dzieła inżynierskiego, który może być znaczącym elementem krajobrazu. Tutaj jednak zwyciężył rozsądek – mówi profesor Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej.

- Cała Trasa Toruńska zaprojektowana była tak, że nie mamy się czego wstydzić – dowodzi profesor. - To był czas, kiedy intensywnie kształciliśmy inżynierów. W latach 70. aż 170 polskich inżynierów zostało wysłanych na staże zagraniczne. Mieliśmy tu doradców finansowanych przez ONZ. Projekt mostu Grota-Roweckiego został zrobiony dokładnie tak, jakby był robiony dla San Francisco - podsumowuje.

Mówi profesor Wojciech Suchorzewski - film Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa
Mówi profesor Wojciech Suchorzewski - film Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa

Zwyciężył rozsądek

- Odrzucenie pierwszego projektu było dobrym rozwiązaniem – zgadza się Janusz Rymsza.

- Ten wariant był po pierwsze drogi, a po drugie przeważyła koncepcja praktyczna. Mosty wiszące bronią się w terenie górzystym – ocenia Jerzy Brzostek.

Dziś już nie wystarcza

30 lat temu oddano do użytku 7 przęseł, z których największe ma 120 metrów. Most składa się z dwóch równoległych konstrukcji oddalonych od siebie o około 3 metry. Każda ma około 18 metrów szerokości i składa się z czterech pasów ruchu.

- Jest to rekordzista w Polsce jeżeli chodzi natężenie ruchu. Obciążenie przekroczyło już 150 tysięcy samochodów na dobę. Niestety, nie ma dostatecznej troski o jego utrzymanie - gani profesor Suchorzewski.

- Kiedyś most ten byłby idealny nawet dla czołgów, dziś okazuje się, że to za mało - dodaje Brzostek.

Czytaj także o planach modernizacji mostu Grota, czasem błędnie zwanego Toruńskim.

Bartosz Andrejuk - b.andrejuk@tvn.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl