- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji – tak wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz skomentował informację, że miasto miałoby zapłacić za poprawę nawierzchni na wiaduktach mostu Północnego.
We wtorek informowaliśmy o wynikach analizy Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Jej autorzy dowodzą, że wybrzuszeniom w nawierzchni mostu Północnego winny jest nie wykonawca inwestycji, a... cement. A raczej jego skład, który miał powodować, że w upale zaczęły się wydzielać gazy, które wypchnęły asfalt.
Kto za to zapłaci?
We wnioskach zawartych w ekspertyzie instytut nie stwierdził nieprawidłowości w wykonaniu wiaduktów. Także zdaniem inwestora - Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych - winy za wybór cementu nie ponosi bowiem wykonawca. Polskie normy nie mówią bowiem nic o ilości substancji metalicznych w jego składzie.
Wiadomo jednak, że wadliwą konstrukcję trzeba będzie poprawić. A to oznacza, że koszt naprawy może przynajmniej częściowo ponieść miasto.
- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Te naprawy będą wykonane w ramach gwarancji – zapewnił jednak wiceprezydent Wojciechowicz, odpowiedzialny za miejskie inwestycje.
- Analizę otrzymaliśmy kilka dni temu. Teraz się zastanawiamy, w jaki sposób te prace mogą być wykonywane. Podstawowy warunek, to jak najmniejsze zakłócanie ruchu - dodał w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
bf/roody