Mariusz Adamiak: boom na jazz się kończy

Mariusz Adamiak - fot. Piotr Bakalarski
Mariusz Adamiak - fot | Kontakt Meteo,TVN Meteo, weatheronline.co.uk

- Boom na jazz się kończy - zauważa przewrotnie najważniejszy promotor muzyki jazzowej w Polsce. Mimo swojego sceptycyzmu, Mariusz Adamiak już po raz 19. zaprosił do Warszawy uznanych mistrzów oraz wschodzące gwiazdy światowego jazzu. Rozpoczął się Warsaw Summer Jazz Days.

Choć stworzył jeden z najlepszych festiwali jazzowych w Europie, wciąż ma w środowisku wielu krytyków. Nie martwi się, bo nie zabiega o sympatię. Uważa Warszawę za najpiękniejsze miasto w Polsce, a na czubku Pałacu Kultury chciałby zainstalować trąbkę.

Z Mariuszem Adamiakiem rozmawia Piotr Bakalarski.

Utkwił mi w głowie pewien kadr z dzieciństwa. Idę ulicą Emilii Plater, w ogródku przed klubem Akwarium (dziś stoi tam hotel Intercontinental) przesiaduje facet w dziwnym kapeluszu. A dziś można gdzieś regularnie spotkać Mariusza Adamiaka?

Takiej opcji już nie ma [śmiech]. Akwarium było jedno. Moim marzeniem jest reaktywacja klubu. Była już taka próba, ale się nie powiodła. Powinien być w Warszawie prawdziwy klub jazzowy. Ale do tego potrzebna jest pomoc miasta, bo na zasadach wolnorynkowych miejsce takie jak Akwarium nie ma szans działać. Ja cały czas szukam lokalu. Tułam się od burmistrza do burmistrza, od prezydenta do prezydenta, staram się, mam wiele pomysłów, ale lokal to jest rzecz nadrzędna. Gdybym miał taki klub, to pewnie przesiadywałbym w ogródku.

Jest sens powoływać stricte jazzowy klub, skoro jazz gra się w co najmniej kilku miejscach: Cafe Kulturalna, Chlodna25, Pracovnia...?

To wszystko kluby studenckie. Również ludzie w moim wieku chcą posłuchać jazzu, ale do tych miejsc nie pójdą. Tam nie można zjeść dobrej kolacji czy wypić dobrego wina. Chciałbym mieć elegancki klub dla starszego pokolenia, ale w którym graliby młodzi muzycy i to graliby codziennie. Tak było w Akwarium – robiłem koncerty codziennie poza Wigilią, pierwszymi dniami Bożego Narodzenia i Wielkanocy, nawet jeśli na sali było kilka osób.

Dlaczego nie udała się reaktywacja Akwarium?

Wspólnik chciał zbyt szybko zarobić pieniądze. Klub zaczął się przeistaczać, dlatego musiałem odejść. To dla mnie nauczka. Dziś, gdybym miał otwierać klub, to sam, bez żadnych wspólników.

Odniosłem wrażenie, że część środowiska jazzowego pańską porażkę przyjęła z satysfakcją.

Niestety tak jest, że niektórzy mają na uwadze tylko swoje cele, a nie dobro jazzu.

Zarzuca się panu często, że podzielił środowisko jazzowe. Słusznie?

Przyjąłem taką dewizę, że moja działalność to ochrona ducha sztuki, a nie ludzi sztuki. Pozostaję temu wierny. Kiedy przyszedłem w 1988 roku do Akwarium, w kółko grali ci sami muzycy i nie dopuszczali młodych. Starsze pokolenie mnie nie zaakceptowało, ponieważ powiedziałem im wprost: "Panowie, jesteście słabi".

Wielu muzyków próbuje się ze mną zaprzyjaźnić. Ale ja w takie relacje nie wchodzę, żeby nie mieć towarzyskich obciążeń. Jestem po drugiej stronie barykady. Mam czysto zawodowe podejście - chcę pokazywać publiczności to, co najlepsze. Dlatego nie oczekuję wielkiej sympatii. Wiem, że mam szacunek, i to mi wystarcza.

Od kilku lat lansuje pan koncepcję całkowitego oddania Pałacu Kultury i Nauki ludziom kultury. Złośliwie zauważę, że ta idea mogłaby się spodobać twórcom tego budynku. Czemu chce pan centralizować kulturę?

To była moja reakcja na zapowiedź starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Cała infrastruktura już jest, są teatry, Sala Kongresowa, mogłyby powstać kluby, knajpy, galerie, pracownie kultury, a zamiast iglicy proponowałem trąbkę. To byłaby ogromna atrakcja dla turystów, stworzona tanim kosztem. Jednak urzędnikom brakuje odwagi, żeby to przeprowadzić.

Od 1992 roku Warsaw Summer Jazz Days krąży po mieście - koncerty odbywały się w kilkunastu lokalizacjach. Ostatnie edycje obfitowały w koncerty plenerowe, dlaczego w tym roku ich zabraknie?

Królikarnia jest moim ulubionym miejscem koncertowym. Niestety w terminie, który nas interesował, jest zajęta – imprezę organizuje Ambasada USA. Myślałem też o parku Sowińskiego, ale nie dostaliśmy pozwolenia od Zarządu Terenów Publicznych. To już reguła - Urząd Miasta przedstawia organizatorom listę miejsc, gdzie powinny się odbywać koncerty, ale kiedy występuje się do oficjalnego właściciela terenu – ten nie daje zgody. Dlatego w tym roku plenerowych koncertów nie będzie.

Od samego początku sceną festiwalu jest nieco zapuszczona Sala Kongresowa. Nie wstydzi się pan zapraszać do niej artystów światowego formatu?

Oni są nią zachwyceni, bo jest zupełnie inna od tego, co dobrze znają. Jednak dla jazzu Kongresowa jest trochę za duża. W przyszłości będziemy musieli zamienić ją na coś mniejszego. Jest taka mnogość koncertów, że na jazz przychodzi mniej ludzi. Boom na jazz się kończy.

Czy ktoś z wielkich światowego jazzu jeszcze nie zagrał na Warsaw Summer Jazz Days?

Hm... Keith Jarrett. Co prawda robiłem mu koncert, ale nie w ramach festiwalu.

A dlaczego tak często zaprasza pan Pata Metheny'ego? Będzie także w tym roku.

Ktoś musi być motorem festiwalu. On zawsze przyjeżdżał z nowymi projektami. Tym razem rusza w trasę, podczas której prezentuje swoje największe przeboje. Poza tym to jeden z najlepszych muzyków jazzowych na świecie.

W tym roku planowałem zmianę warty. Chciałem pokazywać tylko młode pokolenie gwiazd, ale wymiękłem. Okazało się, że nawet ludzie z branży tych nazwisk nie znają. Młode gwiazdy jazzu nie są w obiegu, nowe nazwiska w ogóle w Polsce nie funkcjonują. Są wykonawcy, którzy maja pierwsze miejsce w listach rankingowych, a w Polsce są w ogóle nieznani. Vijay Iyer, który będzie gwiazdą tegorocznego festiwalu, został ostatnio uznany za najlepszego muzyka jazzowego roku według krytyków jazzowych - nie ma lepszej rekomendacji. A u nas pies z kulawą nogą się nim nie interesuje.

Dlaczego w tym roku zabraknie Dni Narodowych, które były w programie kilku ostatnich edycji i cieszyły się duża popularnością?

To pokłosie kryzysu gospodarczego. Budżety instytutów kultury zostały okrojone, a to one w znacznym stopniu finansowały Dni Narodowe.

Szykuje pan jakąś petardę na przyszłoroczną 20. edycję Warsaw Summer Jazz Days?

Wstępnie planujemy Bucketheada i Jeffa Becka, czyli bardziej rockowe klimaty. Nie wiem, czy uda się przebić poprzednie edycje, uczynić tę 20. wyjątkową.

W jednym z wywiadów stwierdził pan, że "Warszawa jest najpiękniejszym miastem w Polsce". To był żart?

Absolutnie nie. Byłem niedawno w Wilanowie i jestem zachwycony - pałac jest pięknie wyremontowany. W Polsce nie widzę dla Warszawy konkurencji. Na pewno jest ładniejsza od Krakowa, którego nie lubię. Podoba mi się natomiast Trójmiasto, to jedyne miejsce, w którym bym mógł mieszkać poza Warszawą.

Dziękuję za rozmowę.

Mariusz Adamiak – z wykształcenia geograf po Uniwersytecie Warszawskim, z zawodu promotor muzyki jazzowej. Kierował legendarnym klubem Akwarium od 1988 do jego zamknięcia w 2000 roku. W 1992 roku powołał do życia Warsaw Summer Jazz Days – imprezę promującą jazzową awangardę. Był założycielem magazynu "Jazz a Go Go" i Radia Jazz. W latach 2001 – 2004 szefował festiwalowi Jazz Jamboree. Jest laureat "Paszportu Polityki" dla kreatora kultury.

Źródło zdjęcia głównego:  | Kontakt Meteo,TVN Meteo, weatheronline.co.uk

Pozostałe wiadomości

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę, 5 maja odbędzie się mityng lekkoatletyczny w chodzie sportowym "Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup". Rywalizacja będzie się toczyła wokół Teatru Wielkiego – Opery Narodowej i placu Piłsudskiego.

Rywalizacja chodziarzy w historycznym sercu stolicy

Rywalizacja chodziarzy w historycznym sercu stolicy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl