Lato było piękne, potem spadły bomby

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Julian Bryan chciał zobaczyć wojnę na zapleczu"
"Julian Bryan chciał zobaczyć wojnę na zapleczu"Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
wideo 2/3
"Wiosna, lato, wojna" - wystawa w Domu Spotkań z Historią

Radość ze zwycięstwa nad reprezentacją Węgier, duma z nowoczesnego Toru Wyścigów Konnych, beztroska letniego spaceru po Ogrodzie Saskim. Wszystko skończyło się nagle i nieodwołalnie wraz z pierwszymi niemieckimi bombami spadającymi na Warszawę we wrześniu 1939 roku. Rok, w którym zmieniło się wszystko, jest bohaterem wystawy "Wiosna, lato, wojna..." w Domu Spotkań z Historią.

Otwarty basen Legii jak zwykle pękał w szwach. Tłoczno było też wokół głównego kortu, gdzie Polacy grali w Pucharze Davisa. Z Niemcami. Szpilki nie dało się wcisnąć w trybuny, gdy piłkarska reprezentacja Polski ogrywała ówczesną potęgę - Węgrów - 4:2. To był ostatni zbiorowy akt entuzjazmu. Ale było też wiele indywidualnych, widać je na twarzach przypadkowych osób uwiecznionych na zdjęciach. Bo jak się nie uśmiechnąć, kiedy na ulicy pojawia się ciężarówka z żyrafą na pace. Do Warszawy trafiła drogą morską, przez Gdynię, z Tanganiki. W tym samym czasie otwarto elegancki Tor Wyścigów Konnych na Służewcu. Na fotografii przygrywa orkiestra, ale panów w stylowych kapeluszach muzyka niewiele obchodzi. Dyskutują raczej, który koń przyjdzie pierwszy. Nad placem Napoleona góruje surowa, ale elegancka bryła Prudentialu, Nowym Światem mknie tramwaj linii okólnej O kursującej wokół Śródmieścia.

Dwie młode żyrafy sprowadzono w czerwcu 1939 roku z Tanganiki (obecnej Tanzanii) Narodowe Archiwum Cyfrowe

To kilka kadrów z prawej ściany, na lewej widać jednak, że świadomość nadchodzącej wojny była. Warszawiacy kopią rowy przeciwlotnicze, obserwują pokazy obrony przeciwgazowej - żywa pamięć Wielkiej Wojny sprawiała, że to ataku gazowego obawiano się szczególnie. Społeczeństwo zrzuca się na sprzęt wojskowy - chrześcijańscy piekarze ufundowali dwie radiostacje, gazeciarze - karabin maszynowy Browning. Prezydent stolicy Stefan Starzyński obiera defiladę na Długiej.

Kopanie rowów przeciwlotniczych przy Dobrej 68Narodowe Archiwum Cyfrowe

- Postanowiliśmy pokazać wydarzenia jednego roku w Warszawie, żeby uświadomić ludziom, jaki to był szok, jaka to była niesamowita zmiana. Tytuł "Wiosna, lato, wojna..." miał podkreślić, jak wszyscy zostali wytrąceni z normalnego rytmu życia. W pierwszej części pokazujemy zdjęcia prasowe, które pozwalają nam wejść w rytm miasta: festyny, imprezy, przygotowania do roku szkolnego… Ale też pokazują przygotowania do wojny, w taki sposób jaki ją sobie wtedy wyobrażano - mówi Katarzyna Madoń-Mitzner, jedna z kuratorek wystawy w Domu Spotkań z Historią. Ale nie jest to ekspozycja wyłącznie "o ostatnim takim lecie". - Nagle cezura, Warszawa staje się obiektem totalnego ataku, miastem oblężonym, trzeba żyć pod bombami, ludzie schodzą do piwnic - dodaje.

Strzelali do dziewczyn zbierających ziemniaki

Amerykański korespondent Julian Bryan dociera do Warszawy ostatnim pociągiem 7 września. Mówi tylko po angielsku i niemiecku, więc bywa brany za szpiega. Po spotkaniu z prezydentem Starzyńskim dostaje tłumacza i kierowcę, to ułatwia pracę. W części wystawy mu poświęconej pierwsze uwagę przykuwa zdjęcie ze zbombardowanego szpitala Przemienienia Pańskiego na Pradze. Puste łóżka, wybite w oknach szyby, na podłodze gruz, strop się wali, a na środku sali nietknięta palma. Ale nie na takich absurdach skupiał się Bryan. Pokazywał dramat zwykłych ludzi. Przełamywał ich nieufność, podchodził blisko, dopiero wtedy naciskał spust migawki.

- Wykazał się odwagą i empatią. Pokazał, jak wojna wygląda z bliska i co oznacza dla ludzi. Bohaterami są cywile, widzimy wojnę na ich twarzach. Jego zdjęcia, często ikoniczne, pokazują ludzi, w scenerii coraz bardziej zrujnowanego i zdezorganizowanego miasta - opowiada Madoń-Mitzner. Choć dobrze znane i wielokrotnie pokazywane wciąż robią wrażenie. Kazimiera Kostewicz rozpacza nad zwłokami siostry, trafionej niemiecką na polu przy Ostroroga.

- To zdjęcie obiegło cały świat, bo przeczyło temu, że Niemcy bombardują tylko obiekty wojskowe i strategiczne. Strzelali także do cywili, do kobiet zbierających ziemniaki na polu. Dziewczynka ze zdjęcia żyje i wraca do tych wspomnień. Spotkanie z nią było wstrząsające, mówiła, że te straszne zdjęcia, to jej jedyne zdjęcia z dzieciństwa - relacjonuje nasza rozmówczyni.

Czesława Dosput z córką Bogumiłą na ŁochowskiejJulien Bryan / United States Holocaust Memorial Museum
Mieszkańcy zniszczonego domu na JulianowskiejJulian Bryan / United States Holocaust Memorial Museum

Idziemy dalej. Ryszard Pajewski usiadł załamany wśród ruin, ma dziewięć lat i właśnie skończyło się jego dzieciństwo. Wyraz twarzy Czesławy Dosput z córeczką na rękach to obraz-definicja "niepewności jutra". Idzie wśród gruzów Łochowskiej. Staruszka z Ogińskiego trzyma w dłoni cały uratowany dobytek - łyżeczkę i nożyczki. Bomby pogrzebały wielu ludzi ze Starego Miasta, oszczędziły kanarka, którego trzyma w klatce 10-letni Zygmunt Aksienow. - Julian Bryan dużo zrobił, żeby te obrazy przedostały się na świat - zauważa kuratorka. Rzeczywiście, jeszcze w 1939 roku zdjęcia opublikowały wysokonakładowe tytuły: "Time", "Life" czy "Look" .

Niemcy wkraczają do złamanego miasta

Ale wystawa pozwala też zobaczyć mniej znane zbiory. Kolekcję Sylwestera "Krisa" Brauna odkrył pisarz Jacek Dehnel, a prawa przekazał Muzeum Powstania Warszawskiego. Braun skupiał się na dokumentowaniu zniszczeń budynków. Ten urzędnik Biura Planowania Miasta najpierw fotografował na własną rękę, potem pracował na rzecz Biura Informacji i Propagandy Armii Krajowej. - Chcieliśmy pokazać, że są inne perspektywy i zestawić je. Bryan jeździł do dzielnic peryferyjnych, na druga stronę Wisły, a na zdjęciach Brauna widzimy, co się stało z tą najważniejszą częścią miasta - wyjaśnia kuratorka. Po całodniowym bombardowaniu 25 września zniszczenia zabudowy miasta sięgały 10-12 procent, ale w do niedawna reprezentacyjnym i pełnym kluczowych instytucji Śródmieściu, były znacznie większe.

Z ówczesnego Ministerstwa Skarbu, czyli dzisiejszego ratusza przy placu Bankowym, ostał się tylko portyk z kolumnadą. Trafione kamienice przy Nowym Świecie stały się mieszaniną gruzu i desek, siłą eksplozji bomb stalowe tory tramwajowe powyginały się, jakby były z drutu nie ze stali.

Kamienica Malinowskiego na roku Nowego Światu i ChmielnejMuzeum Powstania Warszawskiego, z kolekcji Jacka Dehnela

Tysiące bomb zrzuconych na miasto przyniosły zamierzony efekt - Warszawa skapitulowała, Niemcy mogli wkroczyć do miasta. Pokazuje to kolejna część wystawy. - Oni bardzo dokładnie fotografowali z ziemi i powietrza skutki swojej akcji, bo w pewien sposób eksperymentowali na Warszawie - zauważa Katarzyna Madoń-Mitzner. Szczególne wrażenie robi zdjęcie oddziałów miarowo kroczących Nowym Światem tuż obok zawalonego narożnika kamienicy Jasińskiego, gdzie dziś stoi pomnik generała Charles’a de Gaulle’a. Na drugim planie widać Muzeum Narodowego, które okupant planował zachować nawet po decyzji o anihilacji miasta po Powstaniu Warszawskim. Kadr może przypominać scenę z "Pianisty" Romana Polańskiego, który pokazał ten sam przemarsz kilkaset metrów dalej - przy Pałacu Staszica. Żołnierze dotarli zapewne na plac Zamkowy - Zamek Królewski jeszcze stał, ale pozbawiony dachu i okien. Ogołocona siedziba prezydenta RP miała przypominać o upadku polskiej państwowości. Zabitych jest tak dużo, że trzeba ich chować na placach i skwerach, choćby tym przed Zachętą.

Wojska niemieckiego maszerujące Nowym ŚwiatemInstytut Polski i Muzeum Sikorskiego w Londynie
Tymczasowy cmentarz poległych przed ZachętąMuzeum Powstania Warszawskiego, z kolekcji Jacka Dehnela

Na fotografiach wykonanych na dziedzińcu Pałacu Bruhla (do niedawna siedziby Ministerstwa Spraw Zagranicznych) widzimy sprzęt zdany przez polską armię. Z tarasu przyglądają mu się oficerowie Wermachtu. Na Puławskiej nasi żołnierze szykują się do wyjścia do obozu jenieckiego. Tymczasem hitlerowcy panoszą się w Warszawie i fotografują na tle zrujnowanych obiektów pozując jak turyści przed Wieżą Eiffle’a czy Koloseum. - Zdjęcia "turystyczne" trafiały do albumów rodzinnych, teraz wypływają na różnych aukcjach - opowiada nasza rozmówczyni.

Jest też fotografia, tego który to wszystko sprawił. Adolf Hitler, podczas swojej jedynej wizyty w Warszawie 5 października, jedzie odkrytym autem w okolicach placu Piłsudskiego, który już niedługo zostanie przemianowany na Adolf Hitler Platz.

Tajemnicza kolekcja terenu przyszłego getta

Wypłynęła także tajemnicza kolekcja Wilhelma Haase-Lampego, który w grudniu 1939 roku uwiecznił ulice i mieszkańców dzielnicy północnej przed utworzeniem tam getta.

- To był niemiecki socjaldemokrata, dziennikarz, dyrektor public relations w dużej firmie. Przyjechał prawdopodobnie służbowo, być może jego firma chciała tu założyć jakąś filię, to nie jest zdokumentowane. Na pewno nigdzie tych zdjęć nie wykorzystał. Znaleziono je w albumie polskiej rodziny na ziemiach zachodnich - wyjaśnia Madoń-Mitzner. - Haase-Lampe wykonał bardzo mroczne fotografie, głównie dzielnicy północnej. To zapowiedź getta, tego, co się będzie działo. Ludzie snują się jak duchy - dodaje.

Jak duch wygląda chłopak przemykający ulicą Skórzaną. Ręce w kieszeniach płaszcza, przestraszony wzrok wpatrzony w obiektyw, na ramieniu opaska z gwiazdą Dawida. W tle spustoszona wybuchem bomby kamienica, której "zawartość" runęła i wypełniła parter.

Jesień 1939 roku była pierwszym aktem niszczenia stolicy. Jak się okazało nie ostatnim, ale mieszkańcy nie mogli o tym wiedzieć. Kuratorka zauważa, że szybko zaczęli oswajać ruiny, porządkowali cegły, budynki zagrażające zawaleniem były wysadzane. - Nam zrujnowana Warszawa kojarzy się Powstaniem Warszawskim, ale przez całą okupację ludzie mieli ruiny wokół siebie, traktowali to jako element normalności - opisuje. I dostrzega w tym jakąś nadzieję: - Wydarzyło się coś straszliwego i nieodwracalnego dla miasta, ale w ludziach była siła i energia, życie się toczyło dalej.

Z takim właśnie przesłaniem chcą nas zostawić kuratorzy: "Miasto skazane na śmierć, dziś żyje, dynamicznie się rozwija, zmienia i fascynuje swoją burzliwą przeszłością".

Wystawę "Wiosna, lato, wojna... Warszawa 1939" w Domu Spotkań z Historią przy Karowej 20 można oglądać do 31 stycznia 2020.

Źródło: tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:Piotr Bakalarski

Źródło zdjęcia głównego: Julien Bryan / United States Holocaust Memorial Museum

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl