Kupcy przysłużą się białołęckim szkołom i przedszkolom. Pośrednio. Prezydent właśnie przekazała dzielnicy zarządzanie nieruchomością przy Marywilskiej 44. W praktyce oznacza to, że budżet dzielnicy zasilą pieniądze z dzierżawy. To nawet 8-11 mln zł rocznie.
Dzielnica chce te pieniądze przeznaczyć na utrzymanie placówek oświatowych. Bez zastrzyku gotówki byłby problem.
- W tym roku zabrakłoby nam 10 mln zł. Wszystkie oszczędności przeznaczamy na załatanie dziury w budżecie. Dodatkowe pieniądze są dla nas rozwiązaniem - mówi rzeczniczka dzielnicy Bernedatta Włoch-Nagórny. I tłumaczy, że pieniędzy nie starcza m.in na podwyżki dla nauczycieli, a co roku nauka 500-600 białołęckich uczniów nie jest dofinansowywana, bo ich rodzice nie zdążyli się na czas zameldować w dzielnicy.
Białołęka już marzy, co zrobi z pieniędzmi w kolejnych latach. - Za rok chcielibyśmy przeznaczyć je na inwestycje w oświatę - zapowiada rzeczniczka.
Zobacz pełną treść zarządzenia, podpisanego przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz.
mz//ec
Źródło zdjęcia głównego: | tvn24.pl, rg.ru, newsru.com, kp.ru