- Jestem zdumiony, że 10 lat po śmierci Jacka Kaczmarskiego, a Jacek Kaczmarski był dwustu procentowym warszawiakiem, nie ma ulicy Jacka Kaczmarskiego. Chciałbym zorganizować koncert poparcia inicjatywy uhonorowania Jacka Kaczmarskiego jednej z warszawskich ulic jego imieniem - powiedział we wtorek w programie "Fakty po Faktach" kandydat Solidarnej Polski.
Jak zapowiedział tak zrobił i w czwartek wybrał się z gitarą na plac Zamkowy. Do szczerości intencji jednak nie wszystkich przekonał, bo polityczni konkurenci odebrali koncert raczej jako element kampanii wyborczej.
- Skwer Jacka Kaczmarskiego jest już od 2012 roku na Mokotowie przy pl. Unii Lubelskiej, bo niedaleko tego miejsca mieszkał - zwróciła uwagę w rozmowie z TVN24 Anna Nehrebecka, szefowa miejskiej komisji nazewnictwa.