Zidentyfikowana niedawno jako jedyna warszawska rzeźba Aliny Szapocznikow, żoliborska "Kobieta z dzieckiem" powróci jesienią do parku przy Sierpeckiej. Właśnie wybrano jej lokalizację.
O niecodziennym odkryciu informowaliśmy jesienią. W krzakach na warszawskim Żoliborzu stała mocno zniszczona rzeźba. Jak się okazało - to jedyna w Warszawie, plenerowa praca Aliny Szapocznikow. Jej wartość wyszła na jaw dzięki mrówczej pracy zespołu Muzeum Sztuki Nowoczesnej, który porządkuje archiwum artystki. Właśnie w toku tych prac okazało się, że gdzieś w stolicy stoi stworzona w Paryżu praca. Szybko udało się ustalić, że chodzi o Żoliborz.
Wróci jesienią
Rzeźba odnalazła się w parku obok teatru Komedia. Była w fatalnym stanie - pomazana farbą w sprayu, zerodowana. Nadawała się tylko do renowacji. MSN udało się namówić władze Żoliborza do współpracy i naprawa została już zlecona.
W minionym tygodniu, w parku odbyła się zaś wizja lokalna, która miała dać odpowiedź na pytanie, gdzie ustawić odnowioną rzeźbę. Przedstawiciele dzielnicy, MSN i konserwator zabytków postanowili, że stanie na skwerze przy Harcerskiej, w pobliżu dawnej lokalizacji, lecz w nieco bardziej eksponowanym miejscu. Powstała nawet robocza wizualizacja, którą prezentujemy.
Rzeźba miała wrócić na Żoliborz wiosną, ale stanie się to dopiero jesienią.
Z Warszawy do Nowego Jorku
Alina Szapocznikow stała się w ciągu ostatnich dwóch lat bardzo gorącym nazwiskiem na rynku sztuki. Muzeum zorganizowało poświęconą jej twórczości konferencję i wystawę "Niezgrabne przedmioty", która została pokazana w Brukseli, a jesienią trafi do nowojorskiego MoMA.
Szapocznikow urodziła się w 1926 w zasymilowanej rodzinie żydowskiej w Kaliszu. W czasie wojny kilka lat spędziła w obozach koncentracyjnych. Po jej zakończeniu studiowała w Pradze, potem w Paryżu. W 1963 na stałe wyjechała z Polski. Zmarła 10 lat później, po długiej walce z rakiem piersi - chorobą, z którą zmagała się także w swoich pracach.
- Choć "Kobieta z dzieckiem" nie jest jej najlepszą rzeźbą, niejedno europejskie miasto chciałoby dokonać u siebie takiego odkrycia, jak stojąca w przestrzeni publicznej praca Szapocznikow - ocenia Sebastian Cichocki, kurator z MSN.
roody
Źródło zdjęcia głównego: www.zoliborz.org.pl