Na miejsce przyjechało kilkanaście zastępów straży pożarnej - piaseczyńskich i warszawskich.Zadymienie było bardzo duże - czarny dym był widoczny nawet z kilku kilometrów.
Po zakończeniu głównej akcji gaśniczej na miejscu zostały jeszcze trzy zastępy straży, żeby sprawdzić, czy jeszce gdzies nie tla się opony. - To materiał, który bardzo trudno sie dogasza, kiedy już osiągnie wysoką temperaturę. Skutkuje tylko środek pianotwórczy - tłumaczył st. kpt. Maciej Kołakowski, rzecznik piaseczynskiej straży.
Jak dodał rzecznik, strażacy ustalili, że opony były zwożone w to miejsce ok. 2-3 lata temu dla umocnienia nasypu kolejowego. W sumie znajdowało się tam kilkaset opon.
Kłęby czarnego dymu. Spłonęło składowisko opon
Kłęby czarnego dymu. Spłonęło składowisko opon
mz/js/ec