"Jesteśmy otoczeni śmietnikami". Mieszkańcy Woli skarżą się na chaos

Śmieciowy problem na Woli
Śmieciowy problem na Woli
Źródło: warszawa@tvn.pl
Mieszkańcy Woli od lat borykają się z problemem otaczających osiedla altan i dzikich śmietników. Urząd dzielnicy przygotował nawet specjalny projekt, który miał bolączkę rozwiązać, jednak program właściwie nie działa. Mieszkańcy wymieniają się pismami z urzędnikami.

W czerwcu pisaliśmy o pilotażowym programie urzędu dzielnicy Wola, który miał rozwiązać problemy z miejscami, w których mieszkańcy wyrzucają odpadki.

Mieszkańcy: budynek otoczony śmieciami

"Od kilku lat walczymy bez skutku z Zakładem Gospodarowania Nieruchomościami przy ul. Bema 70, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za zagospodarowanie terenu zewnętrznego w naszej najbliższej okolicy. Spór dotyczy zarówno prowizorycznych i zaniedbanych miejsc składowania odpadów sąsiednich budynków, jak również miejsc wydzielanych pod budowy nowych altan śmietnikowych" - napisali po publikacji naszego artykułu mieszkańcy.

Dodali, że budynek jest otoczony śmietnikami z trzech stron. "Natomiast Zakład Gospodarowania Nieruchomościami dokłada wszelkich starań aby urozmaicić nasz krajobraz za oknami kolejną altaną śmietnikową - już czwartą, w miejscu gdzie od ponad dwóch lat są ustawione wolnostojące kontenery śmietnikowe. Co ciekawe, ten zaimprowizowany oczywiście "prowizorycznie", śmietnik należy do budynku komunalnego zarządzanego wyłącznie przez m. st. Warszawę, które swoim działaniem zapewnia nam sezonowe atrakcje w postaci szczurów i robactwa w budynku, w zależności od pory roku" - twierdzą.

Piszą, że od kilku lat wymieniają się z urzędnikami pismami z prośbą o wydzielenie zabudowanego miejsca na śmieci. Do tej pory nie otrzymali konkretnej odpowiedzi.

Dzielnica: niedługo ruszy program

Problem miał rozwiązać przygotowany przez wolski ratusz program "Altany Śmietnikowe". Zgodnie z przepisami, dzielnice mają obowiązek odbierać śmieci od mieszkańców, ale zorganizowanie miejsca do wyrzucania odpadków spoczywa na właścicielu nieruchomości, która odpadki "produkuje". Jeśli wspólnota nie ma swojego terenu lub pomieszczenia w budynku, powinna za nie zapłacić.

Program miał otworzyć przed mieszkańcami cztery możliwości: zakup od miasta grunt pod altanę śmietnikową, dzierżawę terenu po atrakcyjnej cenie, udostępnienie pomieszczenia do składowania śmieci czy wystąpienie o budowę albo przebudowę istniejącej altany śmietnikowej przez ZGN.

- Toczą się procedury formalne. Urząd miasta przesłał nam uwagi do projektu, dlatego ten oficjalnie nie ruszył. W najbliższych dniach postaramy się uzupełnić dokumentację, aby program mógł ruszyć - mówi Mariusz Gruza, rzecznik prasowy dzielnicy.

I dodaje, że mimo to wspólnoty mieszkaniowe mogą się już zgłaszać do programu. - Takie procedury trwają, będziemy musieli zrobić wizję lokalną, porozmawiać o najbardziej atrakcyjnym wariancie, dlatego zachęcamy do zgłoszenia, to przyśpieszy rozwiązanie problemu - mówi.

Tak wyglądają śmietniki na Woli:

Śmietniki na Woli

kz/mś

Czytaj także: