Mężczyźni zatrzymani po pościgu na trasie S8 usłyszeli zarzuty. Odpowiedzą za kradzieże z aut. Policja podaje, że obaj przyznali się do zarzutów.
Do całego zdarzenia doszło w poniedziałek, przed godziną 14. Policyjny pościg ulicami Targówka zakończył się na trasie S8. W jego trakcie uszkodzone zostały trzy radiowozy oraz dwa inne samochody.
Policja podaje, że w pojeździe było dwóch obywateli Gruzji. Za kierownicą siedział 40-letni mężczyzna, pasażerem był 69-latek. "Po kilkudziesięciu minutach dynamicznego pościgu uciekający zostali zatrzymani. Okazało się, że mieli związek z kradzieżami z pojazdów zaparkowanych przed supermarketami" - podaje rejonowa komenda.
Samochód, którym jechali został odholowany na policyjny parking.
Liczne kradzieże
Funkcjonariusze analizowali sprawę, przeglądali też monitoring. "Zebrali materiał dowodowy, na podstawie którego udowodnili obu mężczyznom kradzieże z pojazdów zaparkowanych pod centrami handlowymi" - czytamy w komunikacie komendy
40-latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, kradzież plecaka, w którym były pieniądze, kluczy, drobnych elektronarzędzi i nośników pamięci z hondy zaparkowanej przed supermarketem w Jankach. Do tego zdarzenia miało dojść 11 lipca. Mężczyzna odpowie również za spowodowanie kolizji.
Straty 1850 złotych
"Zarzut dokonania podobnego przestępstwa dochodzeniowcy przedstawili jego 69-letniemu rodakowi, który kilka dni potem (19 lipca), z toyoty zaparkowanej przed marketem na warszawskich Włochach miał dokonać kradzieży torebki z zawartością portfela, telefonu, kluczy, dokumentów, kart płatniczych i innych przedmiotów pozostawionych w aucie. Pokrzywdzona poniosła straty w wysokości 1850 złotych" - podają funkcjonariusze.
Policja informuje, że obaj mężczyźni przyznali się do stawianych zarzutów i poddali się karze dobrowolnie.
em/ran